Bramkarz Arsenalu Wojciech Szczęsny uważa, że ma zdolności przywódcze, których zdaje się brakować w Arsenalu. Wyznał też, że jeśli miałby zmienić klub to wybrałby FC Barcelonę.
Wielu krytyków uważa, iż problemy Arsenalu na początku tego sezonu są wywołane brakiem wyraźnych liderów, zarówno napędzających grę na boisku, jak i motywujących drużynę w szatni.
Ale 21-letni polski bramkarz twierdzi, że zawsze chciał być kapitanem – i ma nadzieję na ewentualne przejęcie jej od obecnego kapitana pierwszej drużyny Arsenalu, Robina van Persie.
Choć należy on do grupy młodszych zawodników w klubie, Szczęsny uważa, iż posiada większe predyspozycje do „dowodzenia” niż wielu starszych i bardziej doświadczonych kolegów z drużyny.
– Mam wrażenie, że gdy coś mówię, wszyscy mnie słuchają, nie przechodzą wobec tego obojętnie. Widać to bardziej na boisku niż w szatni, ale moim zdaniem to właśnie ważniejsze – powiedział Wojtek.
– Chcę być kapitanem Arsenalu. Czuję, że jestem w stanie podołać tej odpowiedzialności. Od zawsze moim marzeniem jest zostać kapitanem. Jeżeli kiedyś dostąpię takiego zaszczytu, z przyjemnością będę nosił opaskę kapitańską. – dodał.
Warto dodać, iż w tym samym wywiadzie, na pytanie czy Arsenal jest dla niego drugim domem, odpowiedział następującymi słowami:
– Tak. Mamy w Londynie znajomych, przyjaciół i to nie tylko w drużynie seniorskiej, a także w zespole młodzieżowym. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której opuszczam ten klub tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Nie deklaruję, że całe życie będę grał w Arsenalu, ale jeżeli odejdę, to albo będę miał bardzo ważny powód, albo trafię do Barcelony.
Źródło: talksport.co.uk