W Katalonii już słychać głosy o przegranym sezonie, jednak jak pokazuje historia, Barcelona wygrywała ligę mając już większą stratę do Królewskich.
Po sobotniej porażce Pep Guardiola przypomniał, że mamy obecnie dopiero końcówkę listopada, a do końca sezonu pozostało jeszcze dużo czasu. Guardiola dokładnie wie co mówi – jeszcze jako piłkarz odrobił na początku lat 90` ośmiopunktową stratę do Realu.
Po 13 kolejkach sezonu 1991/1992 prowadzona przez Johana Cruyffa Barcelona zajmowała dopiero trzecie miejsce w tabeli. Drugie miejsce zajmowało Atletico Madryt, a stawce przewodził Real Madryt, mający aż 8 oczek więcej niż Duma Katalonii. Drużyna z Barcelony źle rozpoczęła tamte rozgrywki. W 13 kolejkach Barcelona sześciokrotnie traciła punkty, przegrywając z Sevillą (4:2), Sportingiem (2:1) i Realem Oviedo (1:2) oraz remisując z Logrones (2:2), Albacete (1:1) i Realem Madryt (1:1).
Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Teraz to powiedzenie wydaje się aktualne jak rzadko kiedy. Do Realu Barcelona traci sześć punktów, a przed nami jeszcze dwa bezpośrednie pojedynki pomiędzy tymi drużynami. Ponadto trzeba wspomnieć, że sezon 1991/1992 Barcelona skończyła z jednym punktem przewagi nad Realem, wskakując na pierwsze miejsce dopiero po ostatnim meczu sezonu. W ostatniej kolejce Real niespodziewanie uległ 3:2 Teneryfie, podczas gdy Barcelona 2:0 pokonała Athletic Bilbao.
Źródło: fcbarcelona.cat