W dzisiejszych czasach niewiele się mówi o tzw. „piłkarskim niewolnictwu” a tymczasem wielu mieszkańców Czarnego Lądu każdego roku przybywa do Europy w nadziei spełnienia piłkarskich marzeń .
Michael Diagana jest jednym z licznych młodych Afrykańczyków, który został oszukany przez agentów. Przyjazd do Europy miał zmienić jego życie. Tak się stało niestety… Horror Senegalczyka rozpoczął się w wieku 15 lat gdyż właśnie wtedy postanowił opuścić rodzinne strony. Po 19 miesiącach od przyjazdu do Europy mieszka na przedmieściach Paryża w opuszczonym budynku. „Warunki są wręcz fatalne, jest zimno, mokro nie ma również ogrzewania. Przybyłem do Europy za namową agenta, który gwarantował, że załatwi mi profesjonalny kontrakt z klubem. Moi rodzice postanowili sprzedać rodzinne oszczędności abym mógł spełnić swoje marzenie”, powiedział Michael. Przez nieuczciwych ludzi ambitne plany młodzieńca spaliły na panewce. Niestety podobnych przypadków jest dużo więcej. Michael jest jedną z czterech tysięcy osób będących ofiarami handlu piłkarzami. Najwięcej z nich trafia do właśnie do Paryża.
„Nasze życie miało być piękne a zamieniło się w koszmar”, mówi matka Babacara, Astou Mbeke. „Pewnego dnia spotkaliśmy mężczyznę, który twierdził, że jest w stanie załatwić kontrakt mojemu synowi u jednego z potentatów. Stwierdził, że potrzebuje jedynie pieniędzy na podróż i początkowe zamieszkanie. Był bardzo przekonujący dlatego wszyscy mu uwierzyliśmy. Sprzedaliśmy samochód i dom w nadziei, że nasz syn spełni swoje marzenia i odniesie sukces”, żali się Astou Mbeke. Pomimo ostrzeżeń o fałszywych agentach rodzina zdecydowała zaufać mężczyźnie i wysłać Babacara do Paryża. Niestety te marzenia zostały szybko rozwiane. „Syn zadzwonił do nas kilka dni po przybyciu do Francji. Myśleliśmy, że wszystko jest ok ale Babacar powiedział, że został oszukany przez agenta i obecnie mieszka w schronisku dla uchodźców. Pytał się czy pomożemy mu w powrocie jednak my nie mieliśmy już żadnych środków”, mówi ze smutkiem matka piłkarza.
Rzecznik Senegalskiej Federacji Piłkarskiej Mbacke Seck obwinia o wszystko Międzynarodową Federację Piłkarską (FIFA). „Nasze dzieci zostają wykorzystywane przez nieuczciwych agentów. Niestety my nie możemy nic z tym zrobić. Czekamy na zmian od FIFA oraz Federacji Afrykańskiej”, dodaje z rozgoryczeniem Mbacke Seck. Ostatnio zostały zakazane transfery poniżej 18 roku życia jednak w Afryce jest problem z rejestracją urodzin.
W Belgii kluby piłkarskie trzymają zawodników do momentu aż Ci uzyskają belgijskie obywatelstwo, potem zostają sprzedani przez co ich wartość zdecydowanie rośnie. Przykładem wykorzystywania Afrykańczyków może być także Katarska Aspire Academy. Od założenia akademii na testy przyjechało prawie 750 tysięcy dzieci poniżej 18 roku życia. Co ciekawe podczas ostatniego turnieju Milk Cup U-17 Aspire Academy zwyciężyła z Manchesterem United a ich drużyna w 100% złożona z zawodników pochodzenia afrykańskiego.
Jean Claude Mbvomin były reprezentant Kamerunu założył fundację Culture Foot Solidaire, która współpracuje z innymi podobnymi instytucjami oraz rządem. Za główny cel natomiast uznaje zapewnianie chłopcom nocleg w przyzwoitych warunkach a także stara się znaleźć im pracę. Fundacja nie otrzymuje jednak pieniędzy rządowych a FIFA zezwala jedynie na używanie własnej nazwy oraz logo. Założyciel fundacji stara się pomóc Michaelowi Diaganie. Udało mu się namówić amatorski zespół z Paryża aby zaprosił młodego Senegalczyka na testy do klubu.
Kolejnym projekt powstał pod nazwą Diambers. Jest to ruch wymierzony przeciwko handlowi w piłce nożnej. Projekt powstał w 2001 roku z inicjatywy Jeana Adjoviego-Boci. Pomogli mu Patrick Viera i Bernard Lama. Diambars jest połączeniem akademii z projektem rozwoju socjalnego. Głównym celem tej organizacji jest edukacja za pomocą piłki nożnej. Kiedy piłkarze zaczynają na siebie zarabiać wówczas część ich płacy przekazywana jest na konto fundacji. „Tegoroczny obrót pozwala nam na zatrudnienie 80 zatrudnionych osób i 100 piłkarzy”, mówi Boci. Pierwsi absolwenci opuścili szeregi Diambars w 2008 roku. Większość z nich wybrało uczelnie wyższe.
Źródło: fourfourtwo