Czyżby José Manuel Pinto ponownie popisywał się swoimi umiejętnościami gwizdania? Zaszły podejrzenia, że rezerwowy bramkarz FC Barcelony powtórzył swoje zachowanie z meczu z Kopenhagą sprzed roku.
Debata na ten temat rozpoczęła się kiedy Haro, napastnik l”Hospitalet zatrzymał się bez powodu podczas wyprowadzania ataku przez jego drużynę. Zapytany o całą sytuację po meczu odpowiedział: „Zatrzymałem się, bo usłyszałem gwizdek. Kto gwizdał? Domyślam się, kto to mógł być”, powiedział odnosząc się do andaluzyjskiego portero.
Sam bramkarz został również zapytany o całą tę sytuację i skomentował jedynie, że „gdy nie ma gwizdka, to wszyscy zawsze patrzą na mnie. Zawsze jest dobrze znaleźć sobie jedną taką osobę, którą można o to podejrzewać”. W każdym razie nie odniósł się jednak bezpośrednio do tej akcji.
Przypomnijmy, że w poprzednim roku w meczu Ligi Mistrzów z Kopenhagą Pinto jednak zagwizdał wprowadzając w błąd napastnika rywali. Nagrania wideo potwierdziły to, a Pinto został zawieszony na kolejne dwa spotkania.
Źródło: Sport.es