Real gromi, druga porażka z rzędu Levante, wymęczony remis Barcelony, Valencia na podium… Co jeszcze wydarzyło się na hiszpańskich boiskach w dwunastej kolejce La Liga?
Levante UD 0 – 2 Valencia CF
0:1 Venta (sam.) 31’
0:2 Costa 49’
Rewelacja początku rozgrywek La Liga, drużyna Levante, zaczyna przesuwać się w dół ligowej tabeli. Piłkarze Juana Ignacio doznali drugiej porażki z rzędu, przegrywając derbowe spotkanie z Valencią. Kibice, którzy spodziewali się emocjonującego spotkania, z pewnością nie mogli czuć się zawiedzeni. Oba zespoły wyszły na boisko z zamiarem walki o trzy punkty. Groźniejsze sytuacje stwarzała sobie Valencia, która w 17. minucie za sprawą Roberto Soldado mogła prowadzić 1:0. Popularni Los Che swojej bramki doczekali się ostatecznie po półgodzinie gry. Pięknym podaniem z głębi pola popisał się Tino Costa, a pojedynek sam na sam z bramkarzem wygrał Jordi Alba. Ostatecznie gola przypisano jednak interweniującemu defensorowi Levante, Javiemu Vencie. Sytuacja Valencii stała się jeszcze bardziej komfortowa tuż po przerwie. W 49. minucie bramkę z rzutu wolnego zdobył Tino Costa. Zawodnik przyjezdnych kapitalnie podkręcił futbolówkę, nie dając szans bramkarzowi Levante na skuteczną interwencję.
Betis Sevilla 0 – 0 Malaga CF
Piłkarze Betisu, którzy przegrali siedem poprzednich meczów w lidze, podzielili się punktaki z Malagą. Jako pierwsi do ataku ruszyli gospodarze, którzy za sprawą Jorge Moliny mogli znaleźć się na prowadzeniu. Piłkarze Malagi, którzy przed tygodniem przełamali złą passę i wygrali na własnym boisku z Espanyolem, mieli problemy z konstruowaniem akcji na połowie rywala. Zawodził nawet lider andaluzyjskiego zespołu – Santi Cazorla, który w pierwszej połowie nie uczestniczył w żadnej składnej akcji swojego zespołu. Z podziału punktów bardziej zadowoleni powinni być piłkarze Betisu, którzy w ostatnich tygodniach doznawali samych porażek. Malaga z powodu remisu nie wyprzedziła Sevilli i zachowała szóstą lokatę w tabeli.
Real Mallorca 0 – 0 Sevilla FC
Ani jednego gola nie zobaczyli kibice, którzy wybrali się w sobotnie popołudnie na Ono Estadi. Real Mallorca podzielił się punktami z Sevillą. Z wyniku tego bardziej zadowoleni powinni być przyjezdni z Andaluzji, którzy zagrali poniżej oczekiwań. Faworytem ekspertów byli przed rozpoczęciem spotkania przyjezdni i to oni jako pierwsi narzucili swoje tempo gry. Zdecydowana przewaga w posiadaniu piłki nie przekładała się jednak na sytuacje podbramkowe, których było na lekarstwo. W końcowych minutach pierwszej połowy przebudziła się drużyna Mallorki, ale nie zdołała poważnie zagrozić bramce Javiego Varasa. Jedyny godny uwagi strzał oddał w 40. minucie Emilio Nsue. Piłkarze Sevilli przebudzili się ponownie dopiero w końcówce, ale nie zdołali już zdobyć choćby jednego gola. Przyjezdni mogą mieć jednak pretensje tylko do siebie. W przeciągu 90 minut oddali bowiem zaledwie jeden celny strzał na bramkę Mallorki. Z powodu dzisiejszego remisu drużyna Marcelino utraci prawdopodobnie piątą lokatę w tabeli La Liga. Tuż nad strefą spadkową pozostaną natomiast piłkarze z Balearów.
Getafe CF 3 – 2 Atletico Madryt
0:1 Falcao (k) 29″
1:1 Barrada 40″
2:1 Michel 48″
2:2 Dominguez 80″
3:2 Diego Castro (k) 83″
Niezwykle ważne zwycięstwo odnieśli w niedzielny wieczór piłkarze Getafe, którzy w derbowym meczu pokonali 3:2 Atletico Madryt. Gospodarze zaprezentowali w tym meczu niezwykła wolę walki. Przed większą część czasu grali w osłabieniu, ale zdołali zdobyć komplet punktów. Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli podopieczni Gregorio Manzano, ale gospodarze zapowiadali walkę o sprawienie niespodzianki. Kibice z pewnością nie mogli narzekać na brak emocji. Pierwsza ważna sytuacja w meczu miała miejsce w 28. minucie. Wówczas Lopo sfaulował we własnym polu karnym jednego z rywali i sędzia podyktował rzut karny dla Atletico. Obrońca Getafe z powodu czerwonej kartki musiał także opuścić boisko. Jedenastkę wykorzystał Radamel Falcao. W tym momencie wydawało się, że Atletico nie powinno mieć problemów z odniesieniem zwycięstwa. Tymczasem ambitnie grający gospodarze doprowadzili do wyrównania pięć minut przed przerwą. Do bramki strzeżonej przez Courtois trafił Barrada. Druga połowa rozpoczęła się tak, jak zakończyła pierwsza, czyli od gola dla Getafe. Trzy minuty po wznowieniu gry, prowadzenie dla gospodarzy uzyskał Michel. Grające z przewagą jednego zawodnika Atletico ruszyło do ataków. Przyniosły one efekt dopiero w 80. minucie. Do wyrównania doprowadził Alvaro Dominguez. Radość gości z tego trafienia nie trwała jednak długo, bowiem kilkadziesiąt sekund później sędzia podyktował jedenastkę dla Getafe. Wykorzystał ją Diego Castro i gospodarze ponownie byli na prowadzeniu. Nie oddali już go do ostatniego gwizdka sędziego i mogli cieszyć się z opuszczenia ostatniej pozycji w tabeli.
Athletic Bilbao 2 – 2 FC Barcelona
1:0 Herrera 20’
1:1 Fabregas 24’
2:1 Pique (sam.) 80’
2:2 Messi 90″
Podsumowanie tego spotkania dostępne tutaj.
Espanyol Barcelona 0 – 0 Villarreal
Villarreal pokonał w zeszłym sezonie Espanyol po pięknym trafieniu Rossiego, wielkiego nieobecnego dzisiejszego meczu. Włoch doznał poważnej kontuzji i nie zagra przez sześć miesięcy. Mimo to, prowadzenie dla Żółtych Łodzi Podwodnych mógł uzyskać Borja Valero. Pomocnik Villarreal zmarnował na początku meczu dwie świetne okazje, a wtórował mu Marco Ruben. Od 75. minuty Espanyol musiał grać w osłabieniu po drugiej żółtej kartce dla Forlina. Nie wykorzystali tego goście i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Espanyol ma problemy ze zdobywaniem bramek po odejściu Callejona i Osvaldo. Mimo to zajmuje wysokie miejsce w lidze.
Rayo Vallecano 4 – 0 Real Sociedad
1:0 Piti 12″ (k.)
2:0 Michu 49″
3:0 Michu 62″
4:0 Trashorras 72″
Rayo Vallecano pewnie pokonało przed własną publicznością rozczarowujący w tym sezonie Real Sociedad. Prowadzenie w 12. minucie z rzutu karnego uzyskał Piti. Faulował rywala we własnym polu karnym Inigo Martinez, który otrzymał za swoje zagranie czerwoną kartkę. Do przerwy utrzymało się jednobramkowe prowadzenie Rayo, ale tuż po przerwie Michu wykorzystał zagranie w pole karne od Lassa i było 2:0. Trzecie trafienie było efektem kombinacyjnej akcji. Lass znalazł świetnym podaniem Michu i napastnik Rayo nie pomylił się. Rezultat ustalił świetnym strzałem z rzutu wolnego Roberto Trashorras. Tak jak przewidywaliśmy Sociedad przegrał z Rayo w Madrycie, ale okazję by się przełamać ponownie ma za dwa tygodnie kiedy podejmie Espanyol.
Granada CF 0 – 0 Racing Santander
Granada zdominowała grę w środku pola głównie dzięki dobrej postawie pomocników, ale to przyjezdni stworzyli sobie lepsze okazje do zdobycia bramek. Alexandros Tziolis posłał piłkę obok słupka bramki Roberto tuż zza pola karnego, a Stuani nie potrafił z kilku metrów trafić do siatki. Remis nie satysfakcjonuje z pewnością obu zespołów, które zajmują końcowe lokaty w tabeli. Santander przedłużył serię meczów bez porażki do trzech i w najbliższej kolejce zagra z Malagą. Z kolei Granada za dwa tygodnie zmierzy się na własnym stadionie z Mallorcą.
Real Saragossa 2 – 2 Sporting Gijon
1:0 Botia 28″ (sam.)
1:1 Barral 30″
1:2 Barral 43″
2:2 Postiga 90″
Na prowadzenie gospodarze wyszli w 28. minucie kiedy niefortunnie interweniował Alberto Botia i wpakował piłkę do własnej bramki pod presją Heldera Postigi. Szybko nadeszła odpowiedź przyjezdnych. David Barral wyrównał stan meczu po dośrodkowaniu Miguela de las Cuevasa ze skrzydła i po pół godzinie gry na La Romareda ponownie był remis. Jeszcze w pierwszej połowie Sporting wyszedł na prowadzenie ponownie po strzale najskuteczniejszego w tym sezonie Davida Barrala dla którego było to piąte trafienie w tym sezonie. Saragossa ciężko pracowała w drugiej połowie na gola wyrównującego w drugiej odsłonie, ale do 93. minuty utrzymywał się niekorzystny rezultat. Wówczas Helder Postiga uratował swój zespół przed porażką i zdobył ładną bramke.
Real Madryt 7 – 1 Osasuna Pampeluna
1:0 Ronaldo 23″
1:1 Balde 30″
2:1 Pepe 34″
3:1 Higuain 40″
4:1 Ronaldo 54″
5:1 Ronaldo 58″
6:1 Benzema 61″
7:1 Benzema 71″
Real Madryt rozgromił w niedzielne popołudnie Osasunę na własnym terenie. Skutecznością błysnął ponownie Cristiano Ronaldo, autor hattricka. Kontuzji doznał Angel Di Maria, którego może czekać dłuższa przerwa w grze. Kontrolowali wydarzenia na boisku gospodarze od samego początku. Tak jak można było się tego spodziewać, Osasuna przyjechała na Santiago Bernabeu się bronić i wychodziło to całkiem nieźle. Czystą okazję bramkową „Królewscy” stworzyli dopiero w 21. minucie. Ronaldo dostał piłkę w polu karnym, zwiódł rywala i uderzył tuż obok słupka. Dwie minuty później Di Maria dośrodkował z głębi pola i głową na prowadzenie wyprowadził klub ze stolicy Cristiano Ronaldo. Podwyższyć kilkadziesiąt sekund później powinien Di Maria. Argentyńczyk minął linię defensywną Osasuny i uderzył obok prawego słupka. W 28. minucie groźny strzał z dystansu oddał Nekounam. Gdyby piłka leciała w światło bramki, Casillas nie miałby szans. Dwie minuty później Osasuna sprytnie rozegrała rzut wolny z około 18 metrów – Raul Garcia od razu podał do Ibrahima Balde i czarnoskóry napastnik wyrównał stan meczu. Odpowiedź lidera tabeli była błyskawiczna – w 34. minucie po kolejnej centrze Di Marii do siatki głową trafił Pepe, a trzeciego gola dla stołecznego klubu po przyjęciu piłki w polu karnym mierzonym strzałem zdobył Higuain. Nie najlepiej rozpoczęła się druga połowa dla Jose Mourinho, bo już w 49. minucie boisko na noszach opuścił Di Maria. Argentyńczyk doznał prawdopodobnie poważniejszego urazu. W 54. minucie z boiska w wyniku dwóch żółtych kartek opuścił Satrustegui. Po jego faulu arbiter podyktował karnego, który wykorzystał Ronaldo. W 59. minucie hattricka skompletował Portugalczyk, który tym razem wykorzystał „podcinkę” Arbeloi i głową pokonał Fernandeza. Szóstego gola tego dnia zdobył wprowadzony za Di Marię Benzema. Francuz zdobył bramkę po indywidualnej akcji na lewej stronie Coentrao. Benzema ustalił wynik spotkania na osiem minut przed końcem kiedy wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Ostateczny wynik to 7:1. Debiutu doczekał się wreszcie pozyskany latem z Dortmundu Sahin. Turek zmienił na ostatnie 20 minut Khedire.
______________________________________________________________________________________________________
Statystyki 12. Kolejki:
Łączna ilość bramek: 27
Bramki (Dom): 18
Bramki (Goście): 9
Śr. Bramek na mecz: 2,7
Największa il. Bramek: Real 7 – 1 Osasuna
Żółte kartki: 60
Czerwone kartki: 5 (w tym 3 bezpośrednie)
Strzelcy po 12. Kolejce:
- 14 goli Leo Messi
- 13 goli Cristiano Ronaldo
- 11 goli Gonzlao Higuain
- 7 goli Radamel Falcao
- 6 goli Karim Benzema
Źródło: Primera Division