Geniuszem po raz kolejny zabłysnął Leo Messi, a FC Barcelona awans do najlepszej szesnastki Ligi Mistrzów ma już niemal w kieszeni. Poniżej zamieszczamy to co było najlepsze oraz najgorsze w spotkaniu z Viktorią.
Najlepsze: Awans z grupy, Cuenca i Alexis
Leo Messi po raz kolejny był mistrzem w swoim fachu i zafundował magiczną noc całemu barcelonismo. Podopieczni Pepa Guardioli zakończyli wysokim wynikiem mecz, który dał im matematycznie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, i w którym nie wystąpiły jedne z największych gwiazd Barçy. Bez Villi, Iniesty i Xaviego, ale z głodnymi gry i niemniej uzdolnionymi Thiago, Adriano i Cuenką, Barcelona bezlitośnie wypunktowała przeciwnika. Na końcówkę meczu wszedł też Alexis Sánchez, który nareszcie zagrał po dwóch miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją.
Najgorsze: Początkowa gra obrony i brak Alvesa w Mediolanie
Barcelona rozpoczęła mecz dość niepewnie jeśli chodzi o grę formacji obronnej, jednak z kolejnymi minutami wyglądało to coraz lepiej. Petrzela postraszył Víctora Valdésa w 16. minucie spotkania, jednak portero Blaugrany popisał się świetną obroną i uratował czyste konto zespołu. Po przerwie żółtą kartkę ujrzał Dani Alves i zabraknie go w meczu z AC Milanem.
Źródło: Sport.es