W cieniu magii Davida Silvy, goli Agüero, a nawet wybuchow Balotelliego, czy nieposłuszeństwa Teveza, Yaya Touré jest przyzwyczajony do pełnienia drugoplanowej roli w naszpikowanym gwiazdami składzie Manchesteru City.
Jednak każdy z nich ma w zespole inną rolę, a w tym sezonie City pokazuje swoją siłę, nie tylko w Premier League. A niemały wkład w to ma Yaya Touré – charyzmatyczny lider, tak na boisku jak i poza nim. 28-letni Iworyjczyk jest zdolny do dokonania wielu rzeczy i wykonuje je całkiem dobrze, a teraz znajduje się u szczytu swojej piłkarskiej dyspozycji imponując dojrzałością.
W meczu z Villarrealem, który City pewnie wygrało 0-3, Touré udowodnił, że razem z De Jongiem tworzy jeden z najbardziej solidnych duetów defensywnych pomocników w Europie. Wkładający wiele wysiłku, niepokonany na swojej połowie i posłuszny poleceniom trenera, Touré zapewnił sobie pozwolenie nawet na konstruowanie akcji ofensywnych, dzięki którym padły bramki otwierające i zamykające mecz na El Madrigal. Były to jego dwa pierwsze trafienia dla the Citizens w tym sezonie – w poprzednim zdobył dziesięć w 45 meczach – a strzelanie dla swojej ekipy zaczął w finale FA Cup w meczu ze Stoke City. „Zrobiliśmy krok naprzód jeśli chodzi o naszą jakość w porównaniu do poprzedniego sezonu. Teraz zespół ma mentalność zwycięzcy”, powiedział pomocnik rodem z Wybrzeża Kości Słoniowej po zakończonym meczu w Lidze Mistrzów.
Touré mówi tak nie bez powodu, w końcu jego zespół znajduje się na czele tabeli Premier League z pięcioma punktami przewagi nad United, którego zresztą rozbił w pył w jednym z niedawnych hitów kolejki – Czerwone Diabły otrzymały srogie lanie na własnym stadionie, a mecz zakończył się wynikiem 1-6. Nie był to jednak jednorazowy zryw, a zespół pokazuje, że stać go na wiele także i w europejskich pucharach. „Pojawienie się tak ważnych zawodników jak Nasri i Agüero jest kluczowym czynnikiem. Mamy również już zawodników wielkiej klasy, takich jak Dzeko czy David Silva w momencie, w którym mamy tak imponującą formę”, dodaje były zawodnik FC Barcelony.
Również i trener Mancini podkreśla ambicje swojego zespołu i pragnie odnosić z nim zwycięstwa: „Jeśli awansujemy do 1/8 finału, to wszystko może się wydarzyć, bo jesteśmy dobrym zespołem”, oświadczył trener City. „Zespół poprawił swoją grę od pierwszego meczu, ale nadal czeka nas trudne spotkanie w Neapolu. Na stadionie będzie 70 tysięcy kibiców, którzy będą chcieli utrudnić nam zdobycie trzech punktów. Ważne jest aby zachować ciągłość w wygrywaniu”, powiedział Yaya Touré. „Zdobycie tytułu ligowego i Ligi Mistrzów będzie trudne, ale nasz zespół rozwija się. Jesteśmy gotowi na zdobywanie różnych tytułów”, dodał były zawodnik FC Barcelony, który na boisku pełni teraz rolę więcej niż jedynie defensywnego pomocnika.
Źródło: Sport.es