Mimo ogromnej różnicy punktów, która dzieli oba zespoły mecz był zacięty, pełen emocji i przede wszystkim piękny, a komplet punktów z wielkim trudem zdobyli podopieczni Roberto Manciniego.
Od samego początku meczu obydwa zespoły narzuciły niesamowite tempo i ich gra na pewno podobała się kibicom. Beniaminek nie przestraszył się lidera Premiership i walczył z nim jak równy z równym, a początek spotkania był niesamowicie zacięty.
Obrońcy City skupili się przede wszystkim na pilnowaniu Heidara Helgusona, który obdarzony jest niesamowitym wyskokiem z miejsca. Gdy gracze Manciniego uważali na Islandczyka, w polu karnym najwyżej do piłki wyskoczył Jay Bothroyd i strzałem głową dał prowadzenie swojej drużynie.
Strata gola motywująco podziałała na The Citizens i Ci od razu rzucili się do odrabiania strat. W 31. minucie spotkania Yaya Toure minął dwóch rywali i dobrze dograł w pole karne do Sergio Aguero. Ten jednak w pierwszej połowie był zupełnie bezradny, a jego próby dryblingów często kończył się stratą i tak było też tym razem.
W końcówce pierwszej połowy beniaminek jakby stanął, myślami już chyba będąc na przerwie w szatni, a to fantastycznie wykorzystali The Citizens. W 42. minucie Milner podał długą prostopadłą piłkę do Edina Dzeko, ten w polu karnym oszukał dwóch rywali i strzałem w krótki róg bramki pokonał Paddy”ego Kenny”ego.
W szatni gracze City musieli chyba usłyszeć od swojego trenera kilka cierpkich słów ponieważ na drugą odsłonę meczu wyszli dużo bardziej zmotywowani i grali o wiele lepiej.
Już w 51. minucie na lewym skrzydle znalazł się Dzeko, podał w pole karne do Silvy, a ten przyjęciem minął Gabidona i strzałem w lewy róg bramki pokonał bramkarza Rangersów.
Po kilkunastominutowym okresie naporu The Citizens gra się lekko wyrównała, ale goście tego spotkania kontrolowali jego przebieg i dobrze przerywali ataki QPR, ale tylko do czasu. W 68. minucie po wrzutce z lewej strony boiska piłkę głową uderzał nie kto inny jak Bothroyd, ta odbiła się jeszcze od pleców Helgusona, który nie zdążył się uchylić, a potem wpadła do siatki i kibice na Loftus Road mogli cieszyć się z remisu.
Ich radość nie trwała jednak długo, ponieważ w 72. minucie dobrą wrzutką popisał się Kolarov, w polu karnym najwyżej wyskoczył Yaya Toure i zdobył przepiękną bramkę dającą prowadzenie swojej drużynie i ważne trzy punkty.
Queens Park Rangers – Manchester City 2:3 (1:1)
1:0 Bothroyd 28″
1:1 Dzeko 43″
1:2 Silva 52″
2:2 Helguson 69″
2:3 Yaya Toure 74″
Źródło: Premiership