W dzisiejszym meczu FC Barcelona pokonała 5-0 Levante i traci nadal trzy punkty do liderującego Realu Madryt. Co było najlepsze a co najgorsze w meczu z czwartym zespołem Primera División?
Najlepsze: Inspiracja Ceska
Po meczu z Levante wiemy, że zespół podąża dobrą drogą. Jednym z największych „winowajców” tego stanu rzeczy jest zawodnik, który zdobył dziś dwie bramki. Cesc Fàbregas strzelił szybko gola w trzeciej minucie, a pół godziny później pokonał Múnuę raz jeszcze, dzięki czemu ostudził ofensywne zapędu zawodników Levante. Dzięki dwóm bramkom Katalończyka Barcelona nadal ma Madryt w zasięgu ręki i może spokojnie podejść do przyszłotygodniowych Gran Derbi.
Najgorsze: Pech Puyola
W meczu, w którym Barcelona zagrała bardzo spokojnie, najgorsza sytuacja wydarzyła się pod koniec pierwszej połowy spotkania. Było kilka niebezpieczeństw. Sergio Busquets mógł ujrzeć żółtą kartkę i pożegnać się z sobotnim klasykiem, jednak jej uniknął. Innym niebezpieczeństwem było to, że Gran Derbi może opuścić inny zawodnik, który doznałby urazu w meczu z Levante. Urazu doznał Puyol, który schodził z boiska trzymając się za głowę. Na szczęście skończyło się tylko na strachu, ale mogło być znacznie gorzej.
Źródło: Sport.es