Pep Guardiola na pomeczowej konferencji prasowej wyróżnił swój zespół za rozegranie dobrego meczu, ale przyznał, że jego zawodnicy nie ustrzegli się również pewnych mankamentów.
Guardiola zaczął od odpowiedzi na pytanie o to, czy strata trzech punktów do Realu Madryt była głównym czynnikiem decydującym o dobrym występie jego zawodników: „Nie uważam żeby był to główny powód. Mieliśmy w domyśle 6 punktów straty, więc gdybyśmy dziś przegrali, to dystans i tak byłby duży, więc nie braliśmy tego pod uwagę”.
„Oczekiwaliśmy, że wejście w ten mecz będzie kosztować nas więcej niż kosztowało, mniej więcej tak jak w Superpucharze. Jednak tak się nie stało. Może tak być jeśli spojrzeć na gola w pierwszej minucie, ale później zareagowaliśmy. Po golu, który dał nam spokój i stabilność przy grze czterema obrońcami przechodziliśmy powoli na system gry trójką z tyłu”, dodał.
Dalej Guardiola analizował przebieg spotkania: „Pierwsze 10-15 minut należało do Madrytu, trzeba im to oddać. Wiedzieliśmy, że trzeba ich przycisnąć i stwarzać sobie sytuacje. Tak jednak robili oni, później jednak im się to nie udawało. Jestem bardziej niż zadowolony z naszego dzisiejszego występu”.
Guardiola nie ma wątpliwości jeśli chodzi o to co stanie się teraz z Madrytem: „Nie załamią się, nie mamy na nich wpływu. Zagrali tak jak chcieli i teraz udadzą się na odpoczynek, nadal pozostaną najgroźniejszym rywalem w Lidze. Są profesjonalistami i bardzo dobrymi zawodnikami. Jeśli wygrają zaległy mecz znów będą liderami”.
Pep okazał również samokrytykę dotyczącą niektórych rzeczy w swoim zespole: „Nie istnieje zespół idealny. Był czas, że nie traciliśmy tak wielu piłek nawet kiedy na nas naciskali. Ale wygrać tutaj to zagrać dobry mecz i to właśnie zrobiliśmy”.
Trener nie przywiązywał dużej wagi do pozycji w tabeli ani przed meczem ani po nim: „Nie interesował nas układ tabeli. Musieliśmy skupić się na tym meczu i to zrobiliśmy”.
Pep uważa, że Víctor Valdés jest przykładem zawodnika, który wykonuje dobrze swoją pracę dla zespołu: „Wygrywanie tutaj zawsze jest trudne i skomplikowane. Obrazem tego jak odpowiedział zespół jest to jak dobrze Valdés grał nogami po tym golu. Gratuluję mu za to”.
Wracając do oceny spotkania, wyjaśnił, że „graliśmy trzema obrońcami. W meczach o Superpuchar sprawili nam wiele problemów w konstruowaniu gry. Czułem, że jeśli nie będziemy konstruować gry, Madryt sprawi nam wiele problemów. Dziś skupialiśmy się tylko na atakowaniu, to było ważne”.
Dla Guardioli sobotnie zwycięstwo na Bernabéu nie było tym najważniejszym: „Wszystkie zwycięstwa na Bernabéu są ważne. W pierwszym roku dało nam Ligę. Doceniam to, że są rzeczy, które mi się nie podobają takie jak nadmierne straty piłek. Dziś nie zagraliśmy źle. Musieliśmy wygrać mecz i podjąć ryzyko, ale takie jest życie. Musieliśmy zdecydować czy będziemy odważni czy odważniejsi i postąpiliśmy słusznie”.
Na koniec Pep pochwalił chilijskiego napastnika Alexisa Sáncheza: „Alexis zagrał bez zarzutu. To zawodnik, który wie gdzie ma grać na boisku. W ciągu tego tygodnia zastanawiałem się czy zagra i podjąłem dobrą decyzję”.
Źródło: Sport.es