W najbliższą sobotę Barcelona gra z Realem Madryt, a po meczu z Levante Pep Guardiola zaczął motywować przed nim zarówno swoich piłkarzy jak i otoczenie Dumy Katalonii.
Teraz tak, teraz już można mówić o Madrycie. BATE Borysów będzie zespołem, z którym Barcelona zmierzy się tuż przed wielkimi Gran Derbi. Pep Guardiola jest tego świadomy i już dziś zaczął mówić o sobotnim spotkaniu. O Klasyku mówił pośrednio i bezpośrednio.
Jego pierwsze słowa miały na celu zmotywowanie swoich zawodników i, nawiasem mówiąc, całego środowiska blaugrana: „Po tych trzech wspaniałych latach, tylko proszę przynajmniej tych, których mamy w szatni i tych, którzy pragną trzech punktów i nadal wierzą w ten zespół. Rozumiem, że po tym wszystkim co zrobiliśmy, wydaje się, że wszystko teraz liczy się trochę mniej, że nie wystarcza, że 27 meczów bez porażki nie ma już znaczenia, ale my musimy wierzyć, że to właśnie się liczy”.
Szkoleniowiec FC Barcelony zwrócił się również do fanów, „którzy nie zostawili nas samych. Dziękuję tym 80 tysiącom ludzi, którzy przyszli na stadion i proszę ich aby zostali z nami do końca. Zostało jeszcze 69 punktów i wszyscy będą chcieli nam je odebrać. Ci zawodnicy nie zasługują na to aby być samotnymi. Grali naprawdę dobrze przez długi czas”.
Guardiola zaczął mówić o taktyce, jaką zastosuje na Bernabéu, jednak sam nie wie jeszcze jak ustawi swój zespół, ponieważ „najpierw muszę zobaczyć Madryt. Widziałem już, że przez jakiś czas nie gra Xabi Alonso. To, że zakwalifikowaliśmy się (do 1/8 finału Ligi Mistrzów) pozwala mi żyć tym tygodniem w inny sposób. Zobaczymy jak zagramy”.
W tym sensie nie wyklucza, że nie zagra formacją 3-4-3, ale też i tego nie potwierdza: „Zagrać na Bernabéu trzema obrońcami to wielkie ryzyko, jednak jeszcze nie zadecydowałem. To dobra taktyka tylko jeśli dominujesz w meczu. Jeśli nie dominujesz, to trudniej tak grać, ale nie tylko przeciwko Madrytowi, a przeciw każdej drużynie na świecie. Jeśli nie panujesz nad przebiegiem spotkania, tworzą się problemy. Chodzi o to aby stworzyć większy kontrast, utrzymywać się przy piłce z większą łatwością i mieć więcej możliwości w ataku, ale na Bernabéu niemożliwym jest ujarzmić Madryt na długo. Zobaczymy w ciągu tego tygodnia…”
Pep Guardiola po meczu z Levante pochwalił też Isaaca Cuenkę: „Zagrał lepiej niż pozostali. Jest tak inteligentny jak reszta, ale nie rozumie się jeszcze ze wszystkimi. Również jego drybling wygląda bardzo dobrze. Jest zawodnikiem, którego nie mamy w pierwszym zespole i chcemy żeby został z nami”. Dodał też, że „fizycznie jest jak dziewczyna, ale kiedy widzisz go w akcji, robisz pod siebie. Jego praca ociera się o ideał. Jest na bardzo dobrym poziomie”.
Źródło: Sport.es