Pomocnik Realu Madryt, Sami Khedira, wyznał, że porażka z Barceloną była dla madryckiego zespołu wielkim ciosem.
Sami Khedira w swojej ostatniej wypowiedzi dla dziennika „AS”, przyznał, iż fakt, że nie znalazł się w składzie na mecz z Barceloną „był dla niego olbrzymim rozczarowaniem, ponieważ pracowałem w ciągu tygodnia po to, aby być gotowym. Ale to są decyzje trenera i czasem musisz je po prostu zaakceptować”.
Reprezentant Niemiec dalej jednak broni trenera Realu Madryt. „Moja opinia w tej kwestii się nie zmieniła, a nawet potwierdziła. To wszystko nie zależy od tego, czy gram, czy nie” – przyznał i po chwili kontynuował: „Ta porażka wpłynęła na nasze ego i samopoczucie. Nadal nie potrafię znaleźć wytłumaczenia. Wszyscy, łącznie z nami, spodziewaliśmy się, że wygramy. Dlatego to jest jeszcze trudniejsze do przełknięcia. Mimo wszystko, graliśmy przecież najlepszy futbol w pierwszej rundzie. Pokonaliśmy silnych rywali, zanotowaliśmy passę 15 zwycięstw z rzędu, co tylko potwierdza to, że możemy wygrać każdy tytuł. Tym razem nie tylko Copa del Rey, ale także poważniejsze trofea”.
Piłkarz tunezyjskiego pochodzenia, który przeszedł w ostatnich dwóch tygodniach ciężki program ćwiczeń, ma nadzieję na to, że znajdzie się w planach Mourinho w najbliższych spotkaniach. Zapytany o możliwe odejście z zespołu Los Blancos, odparł: „Zostanę tu przez dłuższy czas”.
Źródło: Sport.es