Barcelona pokonała w finale Klubowych Mistrzostwach Świata Santos. Co było w tym spotkaniu najlepsze, a co najgorsze?
NAJLEPSZE: Mistrzostwo!
Barcelona została Klubowym Mistrzem Świata już po raz drugi w swej historii. Praktycznie od początku do końca Duma Katalonii przeważała, przez co udało się pokonać rywala aż 4:0 po bramkach Messiego, Xaviego oraz Fabregasa. Aż 9 piłkarzy z pierwszego składu było wychowankami klubu, co daje jeszcze większe powody do dumy.
NAJGORSZE: Brak Villi i Tito Villanovy
Zwycięstwo okropione było brakiem Davida Villi oraz asystenta Josepa Guardioli, Tito Villanovy. Napastnik jutro przejdzie operację złamanej nogi a Villanova nie pojechał w ogóle do Japonii. Szkoda, bowiem należało im się świętować razem z zespołem, który teraz wręcz dotyka nieba w Azji. Liczymy na szybki powrót do zdrowia obu Panów.
Źródło: sport.es