Sztab szkoleniowy FC Barcelony zadedykował zwycięstwo, w Klubowych Mistrzostwach Świata, swojemu koledze Tito Vilanovie. Drugi trener Dumy Katalonii nie był z drużyną w Japonii.
Poza nieobecnymi Davidem Villą i Ibrahimem Afellayem, w drużynie brakowało jeszcze drugiego trenera – Tito Vilanovy. Pomocnik Pepa Guardioli musiał zostać w Barcelonie, ponieważ w listopadzie przeszedł operację. Mimo tego, że był podczas spotkania z Realem Madryt na Santiago Bernabéu, to nie mógł udać się wraz z drużyną do Japonii.
Nikt jednak o nim nie zapomniał. Zawodnicy, a głównie sztab szkoleniowy, zadedykowali zwycięstwo swojemu koledze. Zrobili to w dość oryginalny sposób. Wszyscy ustawili się do zdjęcia z pucharem i z dłoni ułożyli jego imię „TITO” (można to zobaczyć na dołączonym zdjęciu).
Źródło: sport.es