Víctor Valdés oczekuje już na finał Klubowych Mistrzostw Świata, w którym FC Barcelona zmierzy się z brazylijskim Santosem.
Goalkeeper Barçy był zadowolony po dzisiejszym spotkaniu, a myślami jest już przy finale. Hiszpan odniósł się także do kontuzji Davida Villi, która była negatywną wiadomością w dzisiejszym dniu. „To negatywna wiadomość w dniu, który miał być szczególny i historyczny” – oznajmił bramkarz.
„Oczekujemy już meczu finałowego” – dodał Víctor, który w dniu dzisiejszym rozegrał setny mecz w rozgrywkach międzynarodowych w barwach Barçy. Valdés jest podekscytowany niedzielnym finałem Klubowych Mistrzostw Świata. Bramkarz uważa, że obie drużyny preferują podobny styl gry i są na podobnym poziomie.
„Rozgrywki do końca będą bardzo efektowne, a zarazem ciekawe. Jakoś obu drużyn jest bardzo zbliżona do siebie. Obie ekipy grają podobnie, staramy się utrzymywać długo przy piłce. Wiemy, że Neymar będzie największym zagrożeniem ze strony Santosu. Liczymy się z tym graczem, wiemy, że to wielki talent i będziemy musieli na niego zwrócić największą uwagę”.
Víctor odniósł się także do dzisiejszego meczu z Al-Sadd. Drużyna z Kataru nie była trudnym rywalem dla podopiecznych Pepa Guardioli. „Staraliśmy się grać z dużą intensywnością, chcieliśmy narzucić jak zawsze swoje tempo gry. Oni oddali nam piłkę, a my wiedzieliśmy co trzeba z nią robić. Mecz był bardziej spokojny niż to wyglądało”.
Niestety dzisiejszy mecz do udanych nie zaliczy David Villa, który nabawił się bardzo poważnej kontuzji, która wykluczy go z gry na najbliższych kilka miesięcy. „Jest to negatywna wiadomość w dniu, który miał być szczególny i historyczny. Jeśli uda nam się zwyciężyć w finale, zadedykujemy je dla Villi” – zakończył Valdés.
Źródło: fcbarcelona.cat