Guardiola próbuje zagwarantować drużynie rozgrywkę, tak aby oni nie drzemali w ciągu japońskiego dnia, a spali normalnie w nocy.
Trener chce aby drużyna, jak najszybciej zwalczyła „jet lag” (zmiana strefy czasowej przyp. red.) i wróciła do pełnej sprawności. W związku z tym poniedziałek był dniem wolnym dla piłkarzy, a we wtorek wrócą do treningów przygotowawczych do Klubowych Mistrzostw Świata w Japonii.
„Jesteśmy właśnie przed obiadem. W popołudnie zawodnicy będą mieli czas wolny i będą mogli robić co zechcą. W ten sposób postaramy się oszukać czas. Jedni czytają książki, inni znów chodzą na zakupy. Jakoś muszą zagospodarować wolne chwile. Wiedzą, że rozgrywają prestiżowy turniej i są przyzwyczajeni do takich zmian. Pragnienie zostania mistrzem świata nie może zaćmić naszej koncentracji” – powiedział.
Guardiola chce, żeby gracze dostosowali się do zmiany czasu, więc pozwolił spędzić popołudnie poza bazą. Piłkarze mogli, więc podziwiać całe Tokio. Wielu z nich poszło na zakupy, a inni po prostu rozprostować nogi i odkryć tajemnice japońskiej stolicy. Powód? Ich ciała nie zaadoptowały się jeszcze do innej strefy czasowej i kadra musi oszukiwać swoje organizmy, żeby nie pójść spać.
Uwaga była skupiona na Brazylijczyków: Adriano, Daniego Alvesa i Maxwella, którzy wraz z Thiago i Dos Santosem wyruszyli na podbój miasta.
Źródło: sport.es