Pomocnik FC Barcelony, Seydou Keita, za trzy dni rozegra pierwszy mecz w Pucharze Narodów Afryki. Mali zmierzy się z Gwineą. W międzyczasie, gracz Dumy Katalonii udzielił wywiadu RMC Sport.
Malijczyk wyjaśniał powody, dla których jego zdaniem Guardiola ma tak wiele uznania dla jego osoby. „Myślę, że to się wszystko zaczęło, kiedy graliśmy w finale Ligi Mistrzów w 2009 roku. Każdy chciał wtedy grać a trener zaproponował mi grę na lewej stronie, na pozycji gdzie nigdy wcześniej nie występowałem. Nie chcę wyjść na egoistę, ale nikt chyba nie mógłby odmówić wystąpienia w finale. Myślę, że to przez to zyskałem duży szacunek u Guardioli” – powiedział.
Keita zaznaczył jednak, że nie utrzymuje jakichś szczególnych relacji z Guardiolą. Wszystko ze względu na jego charakter. „Pep i ja przeważnie o niczym nie rozmawiamy. Jestem małomówną osobą… a jeszcze mniej rozmawiam z trenerami. Mister chwali wszystkich swoich zawodników, nie tylko Seydou. Guardiola nic mi nie daje! Jeśli nie gram dobrze, to po prostu zostawia mnie na ławce, tak jak wszystkich” – przyznał.
Jeśli chodzi o przyszłość, pomocnik FC Barcelony stwierdził po prostu, że będzie czekać na to, co przyniesie los. „To zależy. Grałem w Lorient, Lens, Sevilli a teraz gram dla Barcelony. Nikt nie wie co się wydarzy ani co stanie się jutro. Nie wiem. Jestem już czwarty sezon w Barcelonie i jest całkiem dobrze, chociaż nie gram w podstawowym składzie w każdym spotkaniu. Myślę, ze co sezon strzelałem regularnie po sześć, siedem bramek i notowałem po cztery asysty, co jest niezłym wynikiem jak na defensywnego pomocnika, szczególnie kiedy gra się w zespole z tak wielkimi zawodnikami… Ale nigdy nic nie wiadomo”.
Keita zadebiutuje w Pucharze Narodów Afryki już we wtorek z Gwineą we Franceville (Gabon).
Źródło: Sport.es