Leo Messi zagrał w drugiej połowie meczu z Osasuną, chociaż wydawało się, że w ogóle w nim nie wystąpi. Wszystko przez rzekome objawy grypy.
W ciągu dnia krążyła wiadomość o tym, że Leo Messi nie zagra z Osasuną. Argentyńczyk miał rzekomo objawy grypy, takie jak wymioty czy gorączka. Okazuje się, że nie było to prawdą. Gwiazda Barcelony zdążyła zaliczyć ponad 20 minut na boisku i strzelić w tym czasie dwie bramki.
„Nie wymiotowałem, nie miałem gorączki, bolał mnie tylko brzuch. Nic więcej. To był powód mojej nieobecności na porannym treningu, zdołałem jednak szybko dojść do siebie” – wyjaśnił bohater meczu z Osasuną.
Źródło: As.com