Portugalski szkoleniowiec Realu Madryt powiedział, że „zwycięstwo ma wielu ojców, a porażka jednego”. Co do Pepe: „nie widziałem tego. Jeśli nadepnął Messiego celowo, kest to naganne”.
„Zawsze rozumiem madridismo, ale nie słucham go ani przed ani po. Odpowiedzialność spada na mnie, zwłaszcza kiedy przegrywa mój zespół. Zwycięstwo ma wielu ojców, a porażka tylko jednego. To już wydarzyło się w finale Copa”, powiedział Mourinho po porażce z Barceloną.
Pepe znów był w centrum kontrowersyjnych sytuacji dzisiejszego wieczora. Portugalczyk wypowiedział się także o nim: „Nie widziałem tego, muszę zobaczyć powtórki. Jeśli nadepnął Messiego celowo, jest to naganne. Ale prawda jest taka, że wykonał dla zespołu świetną robotę”. Co do Cristiano, skomentował: „jest najlepszym zawodnikiem w naszym zespole”.
Mou uzasadnił także swój dobór wyjściowej jedenastki: „Carvalho zagrał dobrze, a Altintop zrobił to co miał zrobić. Inni, którzy normalnie grają dobrze dziś sobie nie poradzili. Muszę wziąć w obronę tych dwóch zawodników aby mogli wystąpić w kolejnym trudnym meczu”.
„Remis wpłynął na naszą psychikę i rozbudził Barcelonę. W pierwszej połowie brakowało nam postawienia kropki nad „i”. Spodziewaliśmy się, że Barcelona będzie bardziej dominować”, dodał.
Na temat losów awansu do półfinału, Mourunho powiedział: „To kwestia otwarta i bardzo trudny dwumecz. Skupiamy się teraz na meczu z Athletic i Lidze. Powiedzieliśmy już, że to trzecie rozgrywki i tak było przed tym wynikiem”.
Źródło: As.com