Podczas krótkiej konferencji prasowej po meczu z Espanyolem Guardiola powiedział, że nie uważa Ligi za przegraną, a już tym badziej nie ma zamiaru obwiniać o nic sędziego dzisiejszego meczu.
Pep Guardiola przyznał, że w pierwszej połowie nie wszystko szło tak jakby chciał, ale z drugiej strony w „drugiej połowie dobrze kontrolowaliśmy grę, ale jeśli prowadzisz jedną bramką, zawsze mogą doprowadzić do remisu. Po stracie bramki zareagowaliśmy dobrze, ale było już za późno”.
Trener Barcelony podkreślił dobrą grę Espanyolu, który nie pozwolił na całkowitą dominację: „Wykonywaliśmy dobrze nasze zadania, ale rywale też grali. Espanyol dokonał dobrze wielu rzeczy. Weszliśmy dobrze w drugą połowę, ale zabrakło nam obecności w polu karnym. Nie mogę być niezadowolony z zespołu. To nic”.
Guardiola zaprzeczył jakoby Messi przemęczył się w meczu z Osasuną, do którego nie był przygotowany fizycznie: „grał trochę następnego dnia, nie okazywał żadnych oznak zmęczenia” i porównał mecz przeciwko Madrytowi z meczem przeciwko Espanyolowi. „Madryt rozegrał dobry mecz, tak samo zrobił Espanyol. Każdy mecz to osobna historia i każdego dnia gra ten, o którym myślę, że jest najlepszym zespołem”.
Pep nie chciał wdawać się w debatę na temat niepodyktowania rzutu karnego za zagranie ręką Raúla Rodrígueza w końcówce spotkania: „W piłce nożnej musimy przezwyciężać takie rzeczy. Musimy patrzeć na to co możemy kontrolować, na to czego nie zrobiliśmy dobrze. Zawsze tak robiliśmy i będziemy tak robić. Nie możemy patrzeć na to co zrobił sędzia”.
Na koniec trener dał do zrozumienia, że Liga nie jest przegrana: „Nie sądzę żebyśmy przegrali Ligę. Zostało jeszcze dużo meczów, chociaż mamy wielkiego rywala i wiemy, że nie będzie łatwo. Możemy patrzeć tylko na siebie i poprawiać to czego nie zrobiliśmy dobrze i kontynuować to co zrobiliśmy dobrze. I to jest to co zrobimy”.
Źródło: Sport.es