Mimo świetnej zaliczki na Camp Nou w pierwszym meczu, piłkarze Barçy nie uważają, że losy dwumeczu są przesądzone. Poniżej zamieszczamy pomeczowe wypowiedzi zawodników Dumy Katalonii.
Wczorajszego wieczora FC Barcelona rozgromiła Osasunę 4-0 i dzięki temu jest już jedną nogą w ćwierćfinale Copa del Rey. Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się Cesc i Messi, a każdy z nich zdobył po dwie bramki. Mimo, że wydawało się, iż Messi opuści spotkanie z powodu grypy, Argentyńczyk został powołany na to spotkanie i znalazł się na ławce rezerwowych. Zaznaczmy, że był to pierwszy raz kiedy Messi zagrał dla Barçy w meczu inaugurującym nowy rok, na boisku spędził tylko 35 minut, ale to wystarczyło do zdobycia dwóch goli.
„10” Barçy wyjaśniła, że „Po prostu bolał mnie brzuch, ale nie wymiotowałem ani nie miałem gorączki. Nie chciałem jednak przemęczać się na treningu i pomyślałem, że najlepiej będzie jeśli odpocznę i nie wezmę udziału w sesji w dniu meczu”. Co do meczu, Messi jest pewien, że nawet zwycięstwo 4-0 nie przesądza niczego: „To dobry rezultat przed meczem w Pampelunie, bo wiemy, że to nie jest łatwy teren, a u siebie są silni. Gościom gra się tam naprawdę trudno, dlatego u siebie musieliśmy zagrać dobrze”.
Poniżej prezentujemy wypowiedzi innych zawodników FC Barcelony:
Pedro Rodríguez
„To dobry wynik u siebie, ale nadal mamy jeszcze 90 minut do rozegrania, a u siebie są silni”.
„Wyglądało na to, że Messi nie będzie mógł zagrać, ale kiedykolwiek wejdzie na boisko, wykonuje świetną robotę. Chce tego, ma ambicję i dziś zdobył dwie bramki. Cieszymy się, że jest w formie, bo to procentuje na cały zespół”.
„Próbuję grać adaptować się na mojej pozycji. To dla mnie skomplikowane, ale staram się pomagać zespołowi i czerpać jak najwięcej z mojego czasu na boisku”.
Javier Mascherano
„Uważam, że nasze tempo w tym meczu było dobrze. Kiedy nie mieliśmy piłki dobrze graliśmy pressingiem, bardzo intensywnie. Po 15 dniach może nie byliśmy u szczytu formy, ale nastawienie zespołu było prawidłowe”.
„To ważna zaliczka, ale nie możemy uważać, że to już koniec. Jeśli tak zrobimy, możemy zawieść się w Pampelunie. Wiemy, że dwumecz się nie skończył, rok temu prawie przegraliśmy z Betisem w Sewilli. To dobry przykład tego, że nic nie jest łatwe”.
Dani Alves
„To był mecz, w którym musieliśmy włożyć wiele wysiłku w osiągnięcie dobrego rezultatu. Ogólnie rozegraliśmy kompletne spotkanie i postawiliśmy ważny krok w stronę awansu do kolejnej rundy”.
„Następny mecz w niedzielę będzie trudny, to derby, a takie mecze zawsze są skomplikowane. Zmierzymy się z nimi mając ambicję. Jeśli zagramy na wysokim poziomie, także im będzie trudno”.
Źródło: FCBarcelona.cat