FC Barcelona zremisowała 1-1 z Espanyolem w ligowych Derbach Katalonii. Pierwszy gol padł w 14. minucie po fatalnym błędzie bramkarza Espanyolu, który podał do Messiego. Argentyńczyk dotknął jednak piłki ręką i sędzia słusznie nie uznał bramki. Dwie minuty później Cesc wpakował futbolówkę do siatki. Idealne dośrodkowanie zaliczył Dani Alves, a główka Ceska niemal z linii pola karnego – malina! Druga połowa wyglądała całkiem inaczej, Papużki atakowały coraz bardziej, a Barcelona wyglądała, jakby chciała utrzymać wynik. Niestety zemściło się to w 86. minucie. Strącenie piłki głową przez Bifoumę po centrze Rodrígueza, wykorzystał rezerwowy Espanyolu Vázquez.
Spotkanie rozpoczęło się tak jak na derby przystało – bardzo intensywnie, a pierwszą groźną akcję stworzyła sobie Barcelona, która już w 3. minucie spotkania zdołała wywalczyć rzut rożny. Chwilę później wymarzoną sytuację miał Espanyol po tym jak Verdú oddał strzał na niebronioną część bramki! Na szczęście Valdés interweniował w ostatniej chwili o doskoczył do tej piłki, którą jednak ponownie dobił Verdú, ale już czekali na to obrońcy, którzy zażegnali niebezpieczeństwo.
W 14. minucie spotkania Messi dostał piłkę od… bramkarza Espanyolu. Argentyńczyk podał piłkę do Ceska, który zdobył bramkę, jednak sędzia uznał, że Messi pomagał sobie ręką, co później potwierdziły powtórki. Leo za to zagranie obejrzał żółtą kartkę.
Na szczęście co się odwlecze, to nie uciecze. Chwilę później Alexis wyszedł sam na sam z Álvarezem, a w 16. minucie spotkania Dani Alves posłał dośrodkowanie w pole karne, a piłka trafiła wprost na głowę Ceska, który bez litości umieścił piłkę w bramce silnym uderzeniem! Kolejna główka Fàbregasa, który zmierza po swój najlepszy dorobek strzelecki w całej swojej karierze piłkarskiej.
Na odpowiedź Espanyolu nie musieliśmy czekać długo, Sergio García postraszył Víctora Valdésa bardzo mocnym strzałem z dystansu. Portero Barcelony był jednak czujny i nie dał się zaskoczyć. Do końca pierwszej połowy to Barcelona była stroną przeważającą – atakowała częściej i groźniej, a rywale odgryzali się głównie pojedynczymi kontrami. O dominacji Barçy świadczy też posiadanie piłki – 36% – 64% na korzyść Blaugrany.
W drugiej połowie tempo spotkania ani trochę nie spadło, a ciekawe sytuacje miał i Espanyol i Barcelona. W 59. minucie Iniesta dograł do Daniego Alvesa, który zdobywa gola, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną Brazylijczyka. W 65. minucie nastąpiła chwila przerwy, ktoś rzucił na murawę puszkę po napoju, a sędzia musiał ją usunąć z boiska.
Na 20 minut przed końcem spotkania Alexis był faulowany tuż przed polem karnym. Rzut wolny wykonał Xavi, jednak posłał piłkę o wiele wyżej niż chciał. Chwilę później zmiana w Barcelonie, za Alexisa wchodzi Pedro, który po kilku minutach w swojej pierwszej akcji został złapany na spalonym. W 76. minucie Pedro ma piłkę na lewej stronie pola karnego i podaje do Messiego po drugiej stronie – jednak podanie okazało się za mocne, a Argentyńczyk nie trafił w bramkę.
Na 11 minut przed końcem meczu boisko musiał opuścić Cristian Álvarez, który źle stanął i najprawdopodobniej uszkodził sobie mięsień. Za niego na murawie zameldował się Casilla. Po tej zmiania Espanyol wcale jednak nie osłabł. W 84. minucie Keita wszedł za Ceska, chwilę później wyrównującego gola zdobył Vázquez, który wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony i pokonał Valdésa uderzeniem głową. Po wyrównaniu do ataku rzucili się bordowo-granatowi. W świetnej sytuacji był Iniesta, ale powstrzymał go w ostatniej chwili jeden z obrońców, później arbiter odgwizdał niesłuszną pozycję spaloną Messiego.
Mecz ten zakończyła kontrowersyjna sytuacja na korzyść Espanyolu, w trakcie której Piqué strzelił w poprzeczkę, piłkę dobił Pedro, a jego strzał ramieniem zablokował Raúl, za co sędzia powinien był podyktować jedenastkę, ale tego nie uczynił. Faktem jednak jest, że Barcelona traci do Madrytu już pięć punktów, a Liga dawno już chyba nie była tak emocjonująca.
RCD Espanyol – FC Barcelona 1:1
0-1 Cesc 16″
1-1 Vázquez 86″
Espanyol: Cristian Álvarez – Amat, Raúl R., H. Moreno, Dídac – Forlín, Verdú – Romaric, Weiss, Thievy – Sergio
FC Barcelona: Valdés – Alves, Piqué, Puyol, Abidal – Sergio Busquets, Xavi, Iniesta – Cesc (Keita 85″), Messi i Alexis (Pedro 72″)
Ławka rezerwowych: Pinto, Thiago, Mascherano, Keita, Pedro, Adriano, Fontàs
Źródło: własne