Czy kochasz Barcelonę czy ją nienawidzisz, nie sposób nie lubić Davida Villi. Król strzelców wszech czasów Hiszpanii, piłkarz, który unika kontrowersji i strzela sporo goli, teraz musi pauzować z powodu kontuzji.
David Villa doznał kontuzji w spotkaniu półfinałowym KMŚ z Al-Sadd, czeka go od 4 do 5 miesięcy przerwy. W piłce nożnej często można usłyszeć, że zwycięzcą jest ten zespół, który potrafi sobie poradzić z kontuzjami najlepszych piłkarzy.
Na przykład, Manchester United w poprzednich latach udowadniał to kilka razy. Mimo braku takich piłkarzy jak Rio Ferdinand (obrona) czy Darren Fletcher (pomoc) potrafili zdobyć tytuł Mistrza Anglii.
Kto powinien w takim razie zastąpić Davida Villę?
Poniżej prezentujemy pięciu kandydatów do zastąpienia napastnika FC Barcelony.
1) Robin Van Persie
Po odniesieniu kontuzji przez Davida Villę, internet zasypał się pogłoskami na temat tego, że FC Barcelona zainteresowana jest Robinem van Persie.
Trudno znaleźć teraz zespół na świecie, który nie chce Van Persiego teraz. Holender ma doskonałą passę w tym sezonie – strzelił 33 bramki w 32 występach w barwach Arsenalu w 2011 roku.
Ale jeżeli miałby znaleźć się jeden zespół, który prawdopodobnie nie chciałby mieć u siebie Robina to kandydatem była by… FC Barcelona.
Van Persie nie grał regularnie od dawna na skrzydle w ataku i wydaje się, że nie byłoby sensu przenosić znów Leo Messiego na prawą stronę, żeby tylko zrobić Holendrowi miejsce na „fałszywej 9” w trójce atakujących.
Oczywiście, sam David Villa nie grał na skrzydle. Rozpoczął dopiero po przejściu do FC Barcelony i wydaje się, że to było dobre posunięcie. Podobnie było z Thierry Henry, który także nie był skrzydłowym, a gdy trafił do Dumy Katalonii wylądował na lewej stronie.
Są to wyjątki od reguły, więc ogólnie mówiąc, nie najlepszym pomysłem byłoby kupować napastnika, żeby go potem szkolić na skrzydłowego.
Przede wszystkim, wątpliwy jest fakt, że Arsenal po raz kolejny oddałby Barcelonie najlepszego swojego piłkarza. Można nawet powiedzieć, że praktycznie nie możliwe.
Kanonierzy po długich miesiącach negocjacji i rozmów pozwolili wrócić do domu Cescowi. Zapewne długie rozmowy i negocjacje tutaj nie pomogą.
2) Gareth Bale
FC Barcelona wysłała swoich skautów do Tottenhamu, aby tam śledzili poczynania Garetha Bale”a.
Oczekiwaniem od pewnego czasu było to, czy Duma Katalonii zdecyduje się kupić Walijczyka latem tego roku. Rzeczywiście, słowa i znaki od Sandro Rosella mogły zostać zinterpretowane, że Gareth trafi na Camp Nou w 2012 roku.
Ale po kontuzji Davida Villi wydaje się, że proces ten może zostać przyśpieszony niż pierwotnie planowano i Bale mógłby trafić do Blaugrany już w styczniu, szczególnie, że znajduje się w on w wielkiej formie.
Obecnie jest niewielu prawdziwych lewoskrzydłowych na świecie, którzy mają taką jakość gry, jak Bale. Franck Ribery i Cristiano Ronaldo to chyba dwa takie nazwiska, które wyróżniły się w chwili obecnej i na tym lista się kończy…
Niedługo Ribery skończy 29 lat, a Bale dopiero 23. Wydaje się, więc że jest on dopiero na początku swojej wielkiej kariery. Mówi się, że Gareth to drugi najlepszy skrzydłowy na świecie, zaraz po Cristiano Ronaldo.
Jednak, podobnie jak van Persie, Gareth Bale nie jest na sprzedaż. Harry Redknapp nie zamierza wcale oddawać swojej gwiazdy, a to samo potwierdził Daniel Levy.
3) Andrés Iniesta
Andrés Iniesta wyróżnia się, podobnie jak Xavi, jako ofensywny pomocnik, ale zdarzało mu się już grać jako lewoskrzydłowy. Faktem jest, że z tego skorzystał także trener reprezentacji Hiszpanii.
Iniesta jest jednym z tych graczy, którzy robią przewagę bez względu na pozycję, na której gra (Pep nie próbował go jeszcze w obronie, oczywiście). On może grać zarówno jako pomocnik, napastnik, a także jako skrzydłowy. W swojej całej karierze Hiszpan zaliczył wszystkie te pozycje.
Tak więc, mając w drużynie takich piłkarzy, jak Thiago i Cesc, przejście Iniesty do ataku to kwestia czasu. Pod nieobecność Davida Villi może być to bardzo dobra alternatywa dla zespołu.
4) Isaac Cuenca
Isaac Cuenca sprawił największe zaskoczenie dla fanów FC Barcelony w tym sezonie. Zaliczył kilka dobrych występów w La Liga, a także w Lidze Mistrzów, gdzie w meczu z BATE potwierdził swoją jakość.
Jednak, z Alexisem, który ostatnio eksplodował formą, Isaac może wypędzić ze składu nawet Pedro. Czemu więc nie dać szansy młodemu Hiszpanowi na pokazanie się na lewym skrzydle?
Każdy z nas pewnie pamięta sezon 2009/2010, kiedy to Pedro zajął miejsce Thierry Henry i stał się podstawowym piłkarzem. Zdobył on gole we wszystkich możliwych klubowych rozgrywkach i znacząco przyczynił się do sukcesów FC Barcelony.
Isaac Cuenca może mieć podobnie, jednak warunkiem takiego przełomu jest to, żeby piłkarz grał dużo i regularnie. Wtedy w pełni będzie mógł udowodnić swoją wartość.
5) Cesc Fàbregas
Jako alternatywa Iniesty, Cesc spisuje się dobrze, ale można też wypróbować go na skrzydle, które jest wolne po kontuzji Davida Villi.
Cesc strzelający mnóstwo goli w tym sezonie to efekt ustawiania go w roli „fałszywej 9” lub to, że często zamienia się pozycjami, grając nawet i na skrzydle.
Nawet w klasyku, Cesc wyszedł jako skrzydłowy i zdobył tak bramkę głową. Kiedy Hiszpan wrócił do Barcelony, wiele osób twierdziło, że obecność Thiago, Iniesty, Xaviego i jego spowoduje nieszczęście, ponieważ ktoś z tej czwórki nie będzie mógł grać w środku pola i będzie grał ławkę rezerwowych.
Pep Guardiola oczywiście rozwiązał ten problem, dając szansę Cescowi, jako skrzydłowemu. Skoro są z tego efekty to wydaje się, że pozostanie to na dłużej.
Podsumowując…
Nie jest tajemnicą, że David Villa nie pogra sobie w tym sezonie. Prawie połowa jego występów do tej pory to gra z ławki rezerwowej. FC Barcelona ma tylu dobrych zawodników, że ktoś musi ponosić szkodę… Mimo to nie wpływa to na wydajność zespołu i nie jest zagrożeniem.
Oprócz trzech wyżej wymienionych piłkarzy, Barcelona ma jeszcze Alexisa i Pedro, którzy mogą grać także na tej pozycji. Nawet Thiago zdołał zagrać kilka razy, jako skrzydłowy.
Nie można zapominać także o Ibrahimie Afellay”u, który wraca po kontuzji i powinien dołączyć do zespołu pod koniec lutego. A na domiar wszystkiego FC Barcelona ma dobrze rozbudowaną szkółkę, a w niej wiele młodych talentów, którzy tylko czekają na powołanie na mecz.
Każdy gracz, który zostałby zakupiony do Barcelony w styczniu, miałby mało czasu na przystosowanie się do stylu gry i aklimatyzację. To sprawia, że zdecydowanie większą szanse mają piłkarze, którzy są już w drużynie, albo mogą do niej dołączyć z rezerw.
A co Wy o tym sądzicie? Czy FC Barcelona powinna kogoś kupić czy posilić się piłkarzami, których już ma? Zapraszamy do dzielenia się swoją opinią w komentarzach, a także w naszej sondzie.
Źródło: bleacherreport.com