Dani Alves nie mógł wystąpić w ostatnim ligowym meczu z powodu zawieszenia za nadmiar kartek. Brazylijczyk nie pojawił się w niedzielę nawet na trybunach, ale jak się okazało, dostał na to specjalne pozwolenie od Klubu.
Obrońca Barcelony spędził pięć dni w Granadzie, odwiedzając m.in ośrodek narciarski Sierra Nevada. Alves godził się na rozdawanie autografów, pozowanie do zdjęć wraz z grupami studentów. Pojawił się również w różnych atrakcyjnych miejscach miasta.
Brazylijczykowi towarzyszyli urzędnicy oraz kierownik marketingu i reklamy zespołu Granada CF, Álvaro Pérez.
Niespełna 29-letni zawodnik Dumy Katalonii udał się do Granady w ubiegły czwartek, aby w nocy uczestniczyć w koncercie piosenkarki, Indii Martínez. Alves postanowił skorzystać z możliwości krótkiego odpoczynku i został tam pięć dni.
Źródło: Sport.es