Mecze pomiędzy FC Barceloną a Atlético Madryt są równoznaczne z wieloma golami i spektakularnym widowiskiem. W ciągu ostatnich 20 lat padało średnio 4,14 gola na spotkanie.
Seria zwariowanych spotkań rozpoczęta 20 lat temu zapoczątkowała jedną z najbardziej niesamowitych serii w Hiszpanii. Wysokie wyniki i wielkie widowiska okazały się być normą. Mecze te stały się jednym z najbardziej atrakcyjnych w La Liga i przynoszących spektakularne statystyki, np. od sezonu 1991/92 w 37 meczach padło 153 goli, czyli średnio 4,14 na mecz.
Czerwone kartki, remontady i hat-tricki
Pierwszy wielki mecz między tymi zespołami odbył się w latach 90. (20 września 1992 roku), kiedy Hristo Stoichkov popisał się wspaniałym hat-trickiem w wygranym 1-4 meczu na Vicente Calderón, a do domu trener Luis Aragones wracał z czerwoną kartką. Tak wyglądał początek wielkiej serii meczów.
W następnym sezonie 1993/94, Barça prowadziła dzięki hat-trickowi Romario w pierwszej połowie, ale Atlético Madryt walczyło i ostatecznie wygrało 3-4. W rewanżu na Camp Nou, okazało się, że Duma Katalonii zdołała odwrócić losy dwumeczu i wygrała 5-3. Ponownie Romario zdobył trzy bramki. W pierwszej połowie strzelali jeszcze Koeman i Vizacíno, a przed końcowym gwizdkiem nie uznane zostały gole Stoichkova i Lópeza.
Podobnie było w sezonie 1994/95, kiedy Pep Guardiola zdobył gola w wygranym 4-3 meczu na Camp Nou przeciwko Atlético, w którym grał jego obecny trener, Simeone. Dwa lata później było 3-3 na Camp Nou, kiedy to Giovanni wyrównał w końcowych minutach. Wkrótce potem, w ćwierćfinale Copa del Rey, Sir Bobby Robson i jego piłkarze wykazali się wielką walką w wygranym 5-4 spotkaniu, które zasłynęło z gola Pizzi”ego. Później, w tym samym sezonie, Barcelona wygrała 2-5 w Madrycie, a hat-tricka ustrzelił Ronaldo.
Pięć bramek na mecz w erze Guardioli
Od tego czasu do początku ery Guardioli było mnóstwo innych wspaniałych spotkań, w tym wygrana 5-2 Atlético Madryt w sezonie 1997/98 z golem Rivaldo z połowy boiska lub zwycięstwo Barcelony 0-6 w sezonie 2006/07, kiedy to Messi zadebiutował strzelając dwie bramki.
Pod dowództwem Guardioli, liczba bramek na mecz wzrosła jeszcze bardziej – do pięciu goli na mecz. Barcelona wygrała wszystkie cztery spotkania na Camp Nou (6-1, 5-2, 3-0 i 5-0), natomiast w Madrycie dwa razy triumfowali gospodarze (4-3 i 2-1) oraz jeden raz Duma Katalonii (1-2 w ubiegłym sezonie).
Źródło: fcbarcelona.cat