Javi rozgrywa świetny sezon w barwach Athleticu Bilbao. Piłkarzowi uważnie przyglądają się Pep Guardiola oraz Andoni Zubizarreta.
Możliwość sprowadzenia Baska pojawiłaby się, gdyby w letnim okienku transferowym klub opuścił Seydou Keita. 23-letni pomocnik byłby świetnym wzmocnieniem środka pola, a dodatkowo (podobnie jak Cesc i Alexis, którzy przybyli do drużyny przed tym sezonem) jest bez wątpienia piłkarzem głodnym tytułów. Kolejnym argumentem przemawiającym za Javim jest jego ogranie w lidze, młody wiek, a także fakt, że trenerem Athleticu jest Marcelo Bielsa, który na futbol patrzy w podobny sposób, co Pep Guardiola.
Problemem wydaje się być wysoka klauzula, która wynosi 40 milionów euro i jest zawarta w kontrakcie obowiązującym do 2016 roku. Ponadto Baskowie nie mają problemów finansowych, w związku z czym nie muszą sprzedawać swojej gwiazdy. W dodatku zespół opiera się w głównej mierze na Fernando Llorente, Ikerze Muniainie i oczywiście Javim Martínezie. Drużyna Bielsy dotarła do finału Pucharu Króla, walczy o udział w Lidze Mistrzów, a w Lidze Europejskiej czekają ją mecze z Manchesterem United. Javi nie ma więc zbyt wielkich powodów do odejścia z klubu.
Jeśli Barça zdecyduje się zrobić krok w kierunku pozyskania Baska, będzie zmuszona powalczyć o piłkarza z Florentino Pérezem, który również jest zainteresowany tym zawodnikiem. Marcelo Bielsa lubi wystawiać Martíneza na środku obrony, ale jego naturalną pozycją jest środkowy pomocnik. Kupienie 23-latka mogłoby więc odciążyć Sergio Busquetsa, ale także pozwolić odpocząć Puyolowi oraz Piqué. Poza tym piłkarz ma dobre stosunki z drużyną Barçy i według niektórych źródeł, jeśli miałby opuszczać Bilbao, to tylko na rzecz FC Barcelony.
Źródło: mundodeportivo.com