Pomocnik FC Barcelony zakończył wczorajsze spotkanie na Mestalla z kontuzją łuku brwiowego. Fàbregasowi założono cztery szwy.
Urazu głowy doznał w starciu z lewym obrońcą Valencii, Jérémym Mathieu. W wyniku czego Cesc przez resztę meczu grał z masywnym bandażem na głowie.
Niemniej jednak, pomimo czterech szwów Fàbregas jest zadowolony z postawy zespołu w pierwszym meczu Pucharu Króla z Valencią.
„Zagraliśmy świetny mecz, szkoda, że nie strzeliliśmy więcej goli. Jeśli chodzi o mnie czuję się dobrze. Mam cztery szwy więcej”, napisał Cesc na swoim Twitterze. Kontuzja nie jest groźna przez co Hiszpan z pewnością będzie mógł wystąpić w najbliższym spotkaniu ligowym z Realem Sociedad.
Źródło: sport.es