Guardiola to chodzący kłębek nerwów. Obrazy z wczorajszego spotkania pokazują, jak trener z Santpedor cieszył się po golu Messiego, a chwilę później Vela wzbudził złość w jego organiźmie.
Pep był bardzo niespokojny podczas pucharowego spotkania na Mestalla, a nawet w odmienny sposób „świętował” gola Puyola.
W trakcie wczorajszego meczu z Realem Sociedad nie był wstanie kontrolować swoich emocji, gdy Carlos Vela zdobył kontaktowego gola, Guardiola z nerwów gwałtownie krzyknął.
Z pewnością szkoleniowcowi FC Barcelony brakuje na ławce swojego człowieka, któremu najbardziej ufa, i który jego samego najbardziej rozumie – Tito Vilanovy.
Źródło: marca.com