Trener FC Barcelony podkreślił, że jego zawodnicy wykonują „tytaniczny wysiłek” aby przezwyciężyć nękającą ich plagę kontuzji i jednocześnie poprosił o wsparcie zespołu podczas środowego meczu.
Na pomeczowej konferencji prasowej Pep Guardiola przyznał, że: „Pod koniec przewaga była mniejsza, mogliśmy zremisować, a wtedy odchodzilibyście do domów z dziwnym uczuciem”.
„Zobaczymy czy krok po kroku odzyskamy naszych kolejnych kontuzjowanych zawodników. Ci, którzy są teraz zdrowi, wykonują tytaniczny wysiłek i w środę grają mecz o być albo nie być w finale, a do tego muszą skupić się jeszcze na dwóch innych rozgrywkach”, dodał trener z Santpedor.
Do grona, i tak już sporego, kontuzjowanych zawodników FC Barcelony dołączyli Sergio Busquets – głębokie rozcięcie na kolanie, i Alexis Sánchez mający problemy z mięśniem pachwiny. Dodatkowo Chilijczyk nie wyleczył jeszcze swojego urazu obojczyka, którego doznał w spotkaniu z Realem Madryt.
Guardiola zwrócił jednak uwagę na występ Leo Messiego, który, mimo, że zdobył tylko jedną bramkę, „miał cztery szanse na zdobycie gola”. Míster dodał, że „Leo gra dobrze i będzie grał. Busquets czy Abidal nierzadko rozgrywają po 90 minut, a w środę gramyo finał i musimy wygrać ten mecz. Mam nadzieję, że uda nam się tak jak rok temu”.
Pep Guardiola podziękował wszystkim kibicom, którzy przybyli na stadion, mówiąc, że „muszę uklęknąć przed tymi 50 tysiącami dzielnych osób, które przyszły dzisiaj na stadion, jestem im najbardziej wdzięczny. Na drugim miejscu chciałbym pogratulować Tello, Cuence i Dos Santosowi za wielki mecz jaki rozegrali, niełatwo jest poradzić sobie z tak wielką presją i zagrać tak dobrze”.
Co do gry Cristiana Tello, który po raz pierwszy wyszedł w podstawowej jedenastce i zdobył pierwszą ligową bramkę, Guardiola powiedział: „Czysty napastnik, pocisk, bardzo szybki w sytuacjach sam na sam. Bardzo trudno go kryć, z czasem będzie jeszcze lepszy, ale dziś poradził sobie bardzo dobrze”.
„Czasami potrafimy zdobyć po cztery bramki, a dziś kosztowało nas to więcej. Ważne jest to, że musimy być silni. Wiedzieliśmy, że jeśli pod koniec wynik będzie wyrównany, trzeba będzie zacisnąć pięści i walczyć do samego końca”, podsumował.
Źródło: Sport.es