Guardiola ma powód, aby zostać: FC Barcelona – Valencia 5:1

Początek spotkania rozpoczął się podobnie, jak ten z Osasuną. Duma Katalonii już w 9. minucie straciła bramkę. Długa piłkę w pole karne zagrał Feghouli. Futbolówki nie zdołał wybić Montoya i w rezultacie Piatti pokonał źle ustawionego Valdésa.

3 minuty później Barcelona mogła doprowadzić do wyrównania, gdyż dogodną sytuację miał Pedro, jednak Hiszpan uderzył prosto w bramkarza.

W 22. minucie wyrównującego gola zdobył Leo Messi. Pedro wrzucił płaską piłkę, obrońcy Valencii pogubili się, co wykorzystał to Argentyńczyk, posyłając piłkę pomiędzy nogami Diego Alvesa. Podczas owej akcji urazu doznał Miguel, który jak się okazało, musiał opuścić boisko.

Przewaga Barcelony rosła w oczach, czego owocem stało się drugie trafienie Leo Messiego. Iniesta świetnie obsłużył podaniem szarżującego po lewej stronie Abidala. Francuz bez wahania zdecydował się zagrać do Leo, a ten na raty pokonał po raz drugi golkipera gości.

Blaugrana szła za ciosem i już niespełna minutę później mogła podwyższyć prowadzenie, jednak Diego Alves nie skapitulował w pojedynku z Alexisem. Oblężenie bramki Valencii trwało w najlepsze. Kolejnym graczem, który mógł wpisać się na listę strzelców był Cesc, lecz piłka odbiła się od nogi Alvesa i nie wpadła do siatki.

W 32. minucie Messi zagrał do spółki z Iniestą, ale najlepszy strzelec Barçy po minięciu pary obrońców, uderzył w boczną siatkę.

Na 5 minut przed przerwą, Cesc mógł podwyższyć prowadzenie. Świetną piłkę w pole karne posłał Iniesta, do futbolówki wybiegł Fàbregas i strzałem al”a z przewrotki trafił w poprzeczkę.

Pierwsza część gry zakończyła się prowadzeniem Katalończyków 2:1. Wynik nie odzwierciedlał przebiegu spotkania, które ewidentnie zdominowała Barcelona. Blaugrana nie zwolniła tempa po przerwie. Świetną sytuację na zdobycie bramki miał ponownie Alexis, lecz po raz kolejny lepszy był Diego Alves.

W 50. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Cesc. Hiszpan minął kilku zawodników Valencii i sprytnym strzałem spróbował pokonać bramkarza, jednak ten zdołał końcami palców zmienić tor lotu piłki, aby nie wpadła do bramki.

10 minut później po dośrodkowaniu Montoyi, Messi uderzył głową, ale Alves sparował futbolówkę na poprzeczkę i w ten sposób uchronił swój zespół przed stratą kolejnego gola.

Groźna akcja Nietoperzy po długim odstępie czasu miała miejsce dopiero w 67. minucie. Piqué niezbyt dobrze wybił piłkę, ta trafiła pod nogi Feghouliego, który mocnym strzałem był bliski pokonania Valdésa. Drugi wicekapitan Barcelony zaprezentował świetny refleks, odbijając tę piłkę.

W 76. minucie swoją trzecią bramkę w meczu zdobył Messi. Diego Alves wypuścił futbolówkę przed siebie po uderzeniu Tello, a skuteczną dobitką popisał się Leo. Szanse na wpisanie się na listę strzelców meli także Piqué oraz Tello, lecz piłka po ich uderzeniach nieznacznie mijała poprzeczkę.

W 85. minucie czwarte trafienie zapisał na swoje konto Leo Messi. Argentyńczyk wykorzystał znakomite zagranie od Busquetsa i będąc w sytuacji sam na sam, przelobował Alvesa.

W doliczonym czasie meczu, rezultat spotkania ustalił Xavi. Generał Barçy wykorzystał błąd Ramiego i przerzucił piłkę nad bramkarzem. Chwilę później sędzia zakończył starcie pomiędzy Barceloną, a Valencią.

Katalończycy po bardzo dobrej grze, w pełni zasłużenie pokonali Nietoperzy aż 5:1. Nie zadowala jedynie fakt, że strata do będących na pierwszej pozycji, Królewskich w dalszym ciągu wynosi 10 punktów.