„Jesteśmy w ekstremalnej sytuacji, jedyny rezultat jaki nas zadowala to zwycięstwo. Musimy podążać do przodu z duchem rywalizacji, włożonym wysiłkiem i wiarą” – powiedział Pep Guardiola, który zaznaczył również, iż nie pozwoli na to, aby jego piłkarze „poddali się” w walce o zwycięstwo w lidze.
„Kiedy dochodzisz do finału, to zawsze to Cię wzmacnia. Wiedzieliśmy na początku, że do zdobycia jest sześć tytułów. Trzy już zdobyliśmy, o czwarty powalczymy w finale i pozostały jeszcze dwa trofea do wygrania. Musimy kontynuować naszą pracę, żeby ludzie nadal w nas wierzyli” – podkreślił mister.
Reyno de Navarra, trudny teren
„To będzie jeden z najtrudniejszych testów w tym sezonie. Byliśmy tutaj miesiąc temu, kiedy graliśmy w Copa del Rey i nie było łatwo. Co więcej, zawsze trudno nam się gra na tym stadionie” – mówił Guardiola o meczu z Osasuną. Trener z Santpedor przyznał, iż nie będzie myślał o spotkaniu z Bayerem Leverkusen w Lidze Mistrzów przed starciem z drużyną z Pampeluny.
Pep zapewnił, że Barcelona jest w dalszym ciągu zdolna do rywalizacji mimo ciężkiego stycznia jaki ma za sobą. „Styczeń był ciężkim miesiącem, graliśmy przeciwko wielkim zespołom bez jakiegoś większego odpoczynku. Kiedy już osiągnęliśmy nasz cel [finał Pucharu Króla], zespół spisywał się bardzo dobrze na treningach, co napawa mnie optymizmem”.
Z innej strony, Guardiola mówił o absencji Sergio Busquetsa w dzisiejszym meczu. „Nie jest gotowy. Rana w kolanie i szwy muszą się prawidłowo zagoić, jeśli tak by się nie stało, to ryzykujemy jego stratą na dwa, trzy tygodnie. Czuje się coraz lepiej, zobaczymy czy będziemy mogli go zabrać do Niemiec”.
Na koniec mister mówił o miejscu rozegrania finału Copa del Rey. „Rozumiem to, że najbardziej logicznie byłoby rozegrać finał na neutralnym terenie. Nie chciałbym grać na San Mamés, bo to mogłoby dać przewagę naszym rywalom. Federacja podejmie decyzję” – zakończył.
Źródło: FCBarcelona.com