Trzeba być świadomym tego, że Pep Guardiola w końcu opuści FC Barcelonę. Podczas gdy cała Katalonia wstrzumuje oddech w oczekiwaniu na jego decyzję, niektórzy szukają już jego następców.
Wielu na jego miejscu widziałoby byłego zawodnika FC Barcelony. Kogoś kto jest zżyty z klubem, najlepiej ktoś pokroju Messiego, Xaviego czy Iniesty. Przyjrzyjmy się pięciu proponowanym kandydatom. Niektórzy z nich to Holendrzy, a kilku grało z Pepem jeszcze jako piłkarze i znają doskonale niektórych obecnych członków Blaugrany. Jednocześnie przedstawienie tej piątki nie oznacza, że któryś z nich powinien koniecznie zasiąść na ławce trenerskiej FC Barcelony w nowym sezonie.
Giovanni van Bronkhorst
Jednym z potencjalnych następców Pepa Guardioli jest stary dobry Gio, Giovanni van Bronkhorst. Gio grał w Barcelonie przez cztery sezony pomagając w zdobyciu Mistrzostwa Hiszpanii w sezonach 2004/05 i 2005/06. Gio zagrał w każdym meczu Ligi Mistrzów wtedy kiedy Barça sięgnęła po swój drugi tytuł Mistrza Europy. Warto wspomnieć, że jego gra w Barcelonie przypadła na okres kiedy prowadził ją inny Holender – Frank Rijkaard.
Gio przeszedł na piłkarską emeryturę w 2010 roku, po Mundialu w RPA. Wkrótce potem stał się asystentem selekcjonera reprezentacji Holandii U-21, a obecnie jest asystentem trenera Feyenoordu, klubu swojego dzieciństwa.
Nie jest może bardzo doświadczonym trenerem, ale wniósłby do Barcelony Rijkaardowski styl. Rijkaard był trenerem, który stawiał na atak i głównie stosował ustawienie 4-1-2-2-1. Nie wiemy jak obecna Barcelona grałaby w takiej formacji, ale niektórzy zawodnicy z pewnością by sobie w niej poradzili.
Xavi Hernández, Andrés Iniesta, Lionel Messi, Carles Puyol i Víctor Valdé grali razem z Gio pod wodzą Rijkaarda. W ostatnim sezonie Holendra na ławce trenerskiej występował w Barcelonie również Éric Abidal.
Jego brak doświadczenia działa na jego niekorzyść, jednak Gio zawsze był szanowanym liderem, a w Barcelonie wprowadziłby dobrze znaną jej „holenderskość”. Bardzo możliwe, że Barça byłaby jego pierwszym klubem, który miałby za zadanie samodzielnie trenować.
Tito Vilanova
Jeśli nie można mieć Pepa, to dlaczegoby nie mieć jego prawej ręki? Francesc Tito Vilanova i Bayo mógłby być kolejnym kandydatem na trenera FC Barcelony jeśli Pep Guardiola zdecydowałby się nie przedłużać umowy z klubem.
Tito Vilanova nigdy nie grał w pierwszym zespole FC Barcelony, jednak pochodzi z cantery i w latach 1988-1990 grał w Barçy B. W ciągu swojej 12-letniej kariery grał dla siedmiu zespołów, a na emeryturę przeszedł w 2002 roku.
Kiedy w 2007 roku Guardiola został zatrudniony jako trener Barcelony B, zaproponował Tito Vilanovie zostanie swoim asystentem. Tito podążył wraz z Pepem do pierwszego składu w 2008 roku i od tamtego momentu zawsze działają wspólnie.
Jeśli Guardiola odejdzie, Sandro Rosell może zaproponować jego posadę Tito. Oczywiście zna system i zawodników – czy trzeba dodawać coś więcej? Pep na pewno wspierałby swojego przyjaciela widząc go w roli pierwszego trenera, nawet jeśli miałby to być zespół, który przed chwilą prowadził sam Guardiola.
Jednak mimo że posada pierwszego trenera FC Barcelony byłaby dla Tito spełnieniem marzeń, bardziej prawdopodobne jest to, że odszedłby on z klubu razem z Pepem.
Eusebio Sacristán
Jeśli jesteś culé z pewnoscią znasz Eusebio, jeśli nie, możesz go nie pamietać. Tak czy inaczej – teraz trochę o jego sylwetce.
Eusebio był pomocnikiem w FC Barcelonie w latach 1988-95, był członkiem słynnego Dream Teamu i cieszył się zaufaniem Johana Cruyffa. W 2002 roku przeszedł na piłkarską emeryturę i po kilku latach został asystentem Franka Rijkaarda w FC Barcelonie.
Po przyjściu Pepa Guardioli Eusebio przyjął posadę trenera w Celcie Vigo, która grała w Segunda División. W 2011 roku został nowym trenerem Barcelony B po tym jak do AS Romy odszedł Luis Enrique.
Podobnie jak wspomniany Luis Enrique, tak i Eusebio miał do czynienia z niektórymi zawodnikami grywającymi już w pierwszym zespole: Isaakiem Cuenką, Cristianem Tello, Sergim Roberto czy Martínem Montoyą, z kolei zawodnicy tacy jak Messi, Xavi, Iniesta, Puyol i Valdés znają go dobrze z czasów Rijkaarda.
Chociaż potrzebuje jeszcze doświadczenia, Eusebio z pewnością będzie rozważany przez Rosella jako możliwy następca Guardioli jeśli ten zdecyduje się odejść. Pep i Eusebio mają dobre wspomnienia z czasów wspólnej gry dla Barcelony i potencjalny nowy trener miałby pełne poparcie Guardioli.
Frank de Boer
W Barcelonie zawsze było obecne coś z Holendrów. Od Johana Cruyffa po Franka Rijkaarda, FC Barcelona zawsze odnosiła sukcesy pod wodzą Holendrów. Jedną z osób mogących zastąpić Pepa Guardiolę jest były zawodnik Barçy i obecny trener Ajaxu Amsterdam, Frank de Boer.
De Boer występował przez dekadę w Ajaxie zanim dołączył do Barcelony w 1998 roku. Na Camp Nou zagrał przez pięć lat występując w 143 spotkaniach. Do tego jest jednym z najbardziej utytułowanych holenderskich piłkarzy w historii, zajmuje drugie miejsce z ilością 122 pucharów.
De Boer prowadził w 2007 roku Ajax A1, rezerwy holenderskiego klubu, a rok później został asystentem selekcjonera reprezentacji Holandii. W 2010 roku De Boer został trenerem Ajaxu i w tamtym sezonie poprowadził swój zespół do zwycięstwa w Eredivisie.
Frank de Boer może nie być pierwszą osobą jaka przychodzi na myśl o potencjalnym zastępcy Guardioli, ale kandydaturę tę trzeba dokładnie rozpatrzyć. Za jego pomocą Ajax powrócił na szczyt Eredivisie zdobywając ligę przed FC Twente dzięki wygraniu ośmiu spośród dziewięciu ostatnich kolejek. Wie co trzeba zrobić aby zdobyć tytuł, biorąc też pod uwagę to, że Eredivisie i Ajax różnią się od la Liga i Barcelony.
Praca na stanowisku asystenta w reprezentacji Holandii przez dwa lata dała mu doświadczenie w pracy z wielkimi gwiazdami. Jego mentorem był Luis van Gaal, co jednak może niepokoić kibiców, gdyż Van Gaal nie był nigdy specjalnie lubianą postacią w historii FC Barcelony.
Barcelona ma jednak większy prestiż niż Ajax i chyba każdemu marzyłby się podobny zwrot w trenerskiej karierze. Bo kto nie chciałby prowadzić Barcelony (Pep, nie odpowiadaj)? Frank de Boer opuścił Ajax na rzecz Barcelony jako zawodnik i nic nie stoi na przeszkodzie aby stało się tak teraz.
Luis Enrique
Jeśli Pep Guardiola zdecyduje się opuścić Barcelonę, jednym z pierwszych, do których zatelefonuje Sandro Rosell będzie były kolega z szatni Guardioli i obecny trener AS Romy, Luis Enrique.
Enrique grał dla Realu Madryt w latach 1991-1996 i zaskoczył wszystkich przechodząc do Barcelony po sezonie 1995/96. Spędził w Katalonii osiem lat zdobywając 73 bramki w 200 oficjalnych spotkaniach, a na emeryturę przeszedł jako kapitan Blaugrany w 2004 roku.
Cztery lata później Luis Enrique stał się trenerem Barcelony B zastępując na tym stanowisku Pepa Guardiolę. W 2010 roku pomógł zespołowi powrócić do Liga Adelante, a w 2011 został trenerem AS Romy podpisując dwuletni kontrakt. Obecnie AS Roma zajmuje siódme miejsce w Serie A.
Korzyść z przybycia Luisa Enrique jest oczywista. Zna wielu zawodników, zwłaszcza tych, których trenował w Barcelonie B, włączając w to Busquetsa, Cuenkę, Tello, Thiago, Sergi Roberto, Montoyę i Pedro. Enrique zna ich mocne i słabe strony, co byłoby jego wielką zaletą.
Luis Enrique nauczył wielu rzeczy wymienionych zawodników, a do tego prezentuje filozofię futbolu podobną do Pepa. W jednym z niedawnych wywiadów dla Sportu powiedział, że ma nadzieję na to, że Guardiola pozostanie w Barcelonie. My również, jednak jeżeli Pep miałby odejść, Enrique byłby dla niego idealnym zastępcą.
Podsumowanie
Właściwie w przypadku odejścia Pepa dlaczego Rosell nie miałby zaproponować posady trenera Xaviemu? Jest bezsprzecznie największym pomocnikiem w historii FC Barcelony, świetnie wpasował się w system Pepa i cieszy się szacunkiem i zaufaniem kolegów z drużyny.
Poza tym spójrzcie na jego zdjęcie – wygląda tak samo jak zdjęcie Guardioli z początku artykułu! No może oprócz tego, że Xavi ma jeszcze włosy.
Z pewnością jednak tak się nie stanie. Pep – podpisz tę umowę.
Źródło: BleacherReport.com