Pep Guardiola odniósł się na konferencji prasowej między innymi do ostatnich decyzji komitetów. Mister przyznał, że sędziowie nie byli respektowani i teraz wszystkie ich decyzje mogą wydawać się „podejrzane”.
Guardiola był zachwycony zwycięstwem nad Mallorką, jednak nie omieszkał też odnieść się do ostatnich decyzji Komitetu Rozgrywek i Komitetu Technicznego Arbitrów.
Pep nie manifestował swojego niezadowolenia z powodu niskich kar dla piłkarzy Realu. Mister wierzy, iż sytuacja po prostu wymknęła się spod kontroli. „Były powody ku temu, aby nałożyć te kary, ale według mnie sędziowie i komitety nie były respektowane i teraz każda ich decyzja budzi podejrzenia. Problem polega na tym, że oni nie wyznaczyli granicy. Zapomnieli o wielu rzeczach i teraz ich się podejrzewa. Poważny Komitet zawiesiłby Piqué za jego wypowiedzi, jednak przez to, że inni mówili o kradzieżach, to go nie ukarali”, powiedział.
Guardiola był zadowolony ze zwycięstwa drużyny, która zdołała wygrać tylko dzięki „wysiłkowi i braku wymówek po kartce Thiago”.
„Kiedy mamy posiadanie piłki przez 75 procent, to czasami jest trudno uwierzyć w to, że w ośmiu meczach dostajemy czterty wykluczenia. Musimy to jednak zaakceptować, wrócić do domu i grać dalej”, podkreślił.
Mister pochwalił też piłkarzy, którzy poświęcają się dla całego zespołu. „Mamy piłkarzy gotowych poświęcić się dla zespołu. Nie dla siebie, ale dla wszystkich. Mamy szczęście, że są z nami”, mówił.
„Po wygraniu tego wszystkiego w ciągu czterech lat i byciu przykładem we wszystkim, na początku wiemy tylko, iż sezon będzie długi i że nie możemy odpuszczać. Teraz jesteśmy na finiszu i już to znamy. Nie można zmierzyć wysiłku. Albo się uda, albo nie. Cieszy mnie to, że kiedy traciliśmy dziesięć punktów to nie lamentowaliśmy nad tym i próbowaliśmy sobie stwarzać jeszcze więcej możliwości”, zakończył.
Źródło: Sport.es