Jak donosi kataloński Sport, Gerard Piqué przed wyjściem na boisko lubi odprężyć się przy muzyce Boba Sinclaira. Obrońca ma także słabość do, nieaktywnej już, katalońskiej grupy Sau.
Piqué to jedna najbardziej żywiołowych postaci w szatni FC Barcelony i wszyscy znają jego zamiłowanie do muzyki, w której pociągają go właściwie wszystkie gatunki, szczególnie jednak środkowy obrońca upodobał sobie muzykę elektroniczną. Catalunya Ràdio złapało Gerarda na słuchaniu utworu Boba Sincalira, „World, hold on”.
Sinclairowi towarzyszy legenda wykonywania zawodów takich jak aktor w filmach porno czy model, chociaż on ani tego nie potwierdza, ani nie zaprzecza tym pogłoskom. Faktem jest jednak to, że Francuz stał się jednym z najlepiej zarabiających artystów na świecie i jest na tej samej półce co David Guetta, którego Piqué również lubi posłuchać.
Gerard przyznaje też, że lubi relaksować się słuchając jednej z najbardziej kultowych grup „katalońskiego rocka” – Sau. „Boig per tu” (kat. – dla ciebie zwariuję) to hymn obecnego pokolenia młodych Katalończyków i jedna z ulubionych piosenek Gerarda, który przed dwoma laty powiedział w wywiadzie dla Sportu: „Wszystkie ich piosenki przypominają mi moje młode lata i jeśli miałbym wybrać najlepszą, to najbardziej podoba mi się „Boig per tu”, wykonana na koncercie w 1993 roku. Byłem wtedy dzieckiem i ta piosenka mnie naznaczyła. Podobnie pasjonuje mnie zespół Maná”
.
Źródło: Sport.es