„To co stało się z Abidalem czy Tito Vilanovą dotyka wiele rodzin na cały świecie. Tito ma się dobrze, a Abidal zdawał sobie sprawę z tego, co może się wydarzyć. On jest chory i musi się poddać leczeniu. Znajdą mu wątrobę, której potrzebuje, a on wie o tym, że wszyscy jesteśmy po jego stronie. Abidal to kochana osoba. Miejmy nadzieję, iż będzie mógł nadal normalnie żyć ze swoją rodziną. Tylko to się liczy”.
„Ważne jest to, żeby się wyleczył, to czy grupa będzie osłabiona czy nie, nie ma znaczenia. Abi musi walczyć, a my możemy mu dawać tylko więcej miłości i sympatii”.
„Kiedy żyjesz z takimi ludźmi jak Tito czy Abidal to czujesz coś więcej, to nie jest tylko kwestia piłkarska, ale ludzka. Abidal znajdzie swoją wątrobę i będzie żył przez tyle lat, ile to tylko możliwe. Będziemy za nim tęsknić, ale będziemy kontynuować naszą pracę z innymi”.
„On był zawsze nienaganny. Nie jest łatwo dowiedzieć się o tym, że coś złego się z Tobą dzieje. Ludzie go kochają za to, że wygrał. On jest tutaj szczęśliwy i chce pozostać w Katalonii, kiedy zakończy karierę”.
„To co zrobił ten klub, pokazuje tylko jaki on jest wielki. Chciałbym podziękować zarządowi za gest, za to w jaki sposób to zrobił. I chciałbym także podziękować mediom, które wiedziały co się stało, ale zachowały do końca dyskrecję. Chcę pogratulować za utrzymanie prywatności. Dziękuję”.
„On jest niezastąpiony. Nie mamy dla niego zmiennika. Daje nam wachlarz możliwości taktycznych, których nie da nam nikt inny. Teraz do końca sezonu będzie z nami Muniesa. Wiemy, że Abidala nie będzie z nami do końca sezonu, jednak teraz najważniejsze jest to, aby się wyleczył”.
„On już wiedział o tym od kilku dni. Kiedy poinformowali mnie o tym lekarze, porozmawiałem z nim, a on powiedział, że podejmie decyzję do kiedy będzie grać. Nie było dnia, w którym nie chciał trenować czy grać, ale przyszedł moment, kiedy trzeba powiedzieć dość. Jestem zaskoczony tym, jakim respektem wykazał się w stosunku do klubu i kolegów. Gdyby to zależało od niego, zagrałby nawet jutro”.
O przedłużeniu kontraktu:
„Nigdy nie powiedziałem, że nie chcę przedłużyć kontraktu. Kiedy przyjdzie czas, o wszystkim się dowiecie. Wstydzę się, kiedy moi piłkarze ciągle są pytani o mój kontrakt”.
O Messim:
„Co Messi miał powiedzieć? Jak miał wybrać między mną a sobą? Nie zapominajmy, że ludzie przychodzą, żeby to jego oglądać, a nie mnie”.
O insynuacjach Telemadrid:
„Są piłkarze, którzy sami decydują o swojej przyszłości i Piqué jest jednym z nich. Trener nie może nigdy za nikogo decydować. W innej sytuacji, trener powinien zareagować, ale w tej nie, bo to są zbyt ważni zawodnicy dla tego klubu”.
O ostatniej wypowiedzi selekcjonera Chile na temat Alexisa:
„Borghi nie zna naszych relacji. Jeśli chce, to mogę go tu zaprosić. Chciałbym się z nim spotkać i udzielić mu niezbędnych wyjaśnień. I on, i ja staramy się pomagać piłkarzowi”.
O Marcelo Bielsie i Athletic Bilbao:
„Gratulacje dla Athletic za dwa wielkie mecze w Lidze Europy. Wierzę w to, że Bielsa to w tej chwili najlepszy trener na świecie. On sprawia, iż ludzie podążają za nim. Mecze Atlethic to prezent dla widza. Myślę, że to będzie wielki finał, bo oba zespoły wyjdą z nastawieniem na zwycięstwo. To dar dla wszystkich, iż Bielsa jest w tej lidze i że możemy się od niego uczyć”.
O Milanie:
„Zagramy z Milanem, jednym z największych zespołów w historii, liderem ligi… Będziemy potrzebować wsparcia od wszystkich w rewanżu. Pierwszy mecz będzie ważny, bo Włosi wiedzą jak potem zachować dobry rezultat. To będzie trudne, ale również piękne spotkanie. Żeby zostać mistrzem Europy, trzeba pokonać każdego na świecie, co pokazywaliśmy w zeszłych latach. Teraz skupiamy się na lidze, potem będziemy się przygotowywać do Ligi Mistrzów”.
„Jeśli będziemy myśleć, że Milan zagra poniżej swojego poziomu, to nam się nie uda. Możemy myśleć, iż zagramy dobry dwumecz, ale to i tak nie zagwarantuje nam awansu”.
Źródło: Sport.es