Najwyższa światowa klasa szkółki piłkarskiej FC Barcelony została doceniona przez piłkarskich ekspertów już dawno temu. Nie ma wątpliwości, że dorastają w niej kolejne piłkarskie diamenty.
Corocznie La Masía jest w stanie wydać na świat przynajmniej jednego lub dwóch piłkarzy aspirujących do miana przyszłych gwiazd futbolu. W tym sezonie siedmiu różnych canteranos występowało w pierwszym zespole FC Barcelony, Isaac Cuenca otrzymał już do niego promocję i na najlepszej drodze do tego jest Cristian Tello. Przyjrzyjmy się pięciu innym zawodnikom, którzy mogliby niedługo wzmocnić pierwszy zespół FC Barcelony.
Jonathan dos Santos
Meksykanin ma na koncie już taką samą liczbę rozegranych spotkań w pierwszym zespole FC Barcelony co Cristian Tello, jednak zanotował o jedno spotkanie ligowe mniej. Pomocnik nadal gra raz w rezerwach a raz w pierwszym zespole. Ostatnio w Barçy B zagrał 18 lutego w meczu z Deportivo.
Jednak wydaje się, że czas Dos Santosa w pierwszym zespole nadejdzie już niedługo. Coraz starszy staje się Seydou Keita, a na dodatek nie przestają obiegać nas plotki dotyczące zainteresowania Liverpoolu malijskim pomocnkiem. Nawet jeśli są one nieprawdziwe, Barcelona i tak nie ma wystarczającej głębi jeśli chodzi o pozycję pivota. Jako defensywni pomocnicy występują jedynie Sergio Busquets i Keita, a Javier Mascherano często stosowany jest przez Guardiolę jako środkowy obrońca.
Gra Dos Santosa nadal wymaga rozwoju, jednak wygląda na to, że już wkrótce może stać się on jednym ze stałych elementów rotacji Pepa Guardioli. Może dołączyć do pierwszego zespołu już tego lata, kiedy skończy swój trzeci sezon w Barçy B.
Sergi Roberto
Zawodnik ten rozegrał 90 minut w meczu ligowym z Osasuną, a także w pucharowym spotkaniu z tym samym zepołem, w którym zdobył nawet bramkę. Podobnie jak w przypadku Dos Santosa, jego pozycja pomaga mu w przebiciu się do pierwszego zespołu. Jako środkowego lub atakującego pomocnika, rola Sergiego Roberto w pierwszym zespole sprowadzałaby się do tego co na boisku robią Iniesta, Xavi czy Thiago.
Jako środkowi albo atakujący pomocnicy mogą grać też Cesc Fàbregas i Seydou Keita, jednak Cesc w tym sezonie grał tak często jako skrzydłowy, że nie wydaje się aby mógł dla Roberto stanowić konkurencję na wspomnianych wcześniej pozycjach. Co do Keity, Guardiola stosuje go raczej jako pivota, więc tutaj sprawa ma się podobnie. Biorąc to pod uwagę, Roberto ma tylko trzech (i pół biorąc pod uwagę Fàbregasa) potencjalnych rywali na swojej pozycji.
Oczywiście nie będzie grał zbyt często biorąc pod uwagę umiejętności tych trzech (i pół) zawodników, ale bezsprzecznie swoje minuty otrzyma. Naturalnie należy brać jeszcze pod uwagę powrót Ibrahima Afellaya, który jest w końcowej fazie leczenia swojego urazu. Sergi Roberto udowodnił jednak swoją wartość w rozegranych do tej pory meczach w pierwszym zespole i jest jednym z kandydatów do jego wzmocnienia.
Martín Montoya
W meczu z Valencią nareszcie zaliczył swój ligowy debiut, do tego debiut udany. Po 90 minutach gry Barcelona pożegnała Valencię wygrywając mecz 5-1, a Montoya udowodnił, że jest drugim podstawowym prawym obrońcą dla Pepa Guardioli.
Nie wiadomo dlaczego Montoya jeszcze nie został awansowany do pierwszego zepołu. Może Guardiola ma coś do obrońców i z pewnością marzy o dniu, w którym wystawi w składzie 11 pomocników (no może oprócz Valdésa i Messiego), jednak Montoya powinien znaleźć swoje miejsce w tej jedenastce.
Barcelona nie ma zastępcy dla Daniego Alvesa, co czyni go do tego jeszcze większym faworytem. Carles Puyol może grać na prawej obronie, jednak w meczu z Realem Madryt widzieliśmy, że lepiej radzi sobie na środku defensywy.
Ktoś najwidoczniej powiadomił w końcu Guardiolę o umiejętnościach Montoyi i miejmy nadzieję, że jego występ z Valencią to nie żadno przypadkowe dobre spotkanie, a zobaczymy ich więcej w przyszłym sezonie.
Marc Bartra
Niestety, mimo bycia jednym z najlepszych i najlepiej przygotowanych zawodników Barcelony B, Marc Batra musi jeszcze czekać na swoją szansę gry w pierwszym zespole, w którym zagrał do tej pory tylko w meczu z BATE Borysów. Tutaj sprawdza się chyba ponownie wcześniejsza teoria o niechęci Guardioli do obrońców.
Bartra naprawdę powinien stać już w kolejce zawodników, którzy niebawem zostaną awansowani do seniorskiego zespołu, biorąc pod uwagę to, że Mascherano jest defensywnym pomocnikiem, a Andreu Fontàs nie grał w tym sezonie zbyt przekonywująco. Jednak trudno o czymkolwiek w tej kwestii mówić biorąc pod uwagę to jak mało szans dostał w tym sezonie Bartra.
Rafa Alcántara
Rafa jest przez niektórych nawet uważany za bardziej uzdolnionego od swojego starszego brata Thiago, który gra już w pierwszym zespole FC Barcelony. W tym sezonie w Barçy B radzi sobie bardzo dobrze – każde spotkanie zaczął w wyjściowym składzie i jest najlepszym strzelcem zespołu z sześcioma bramkami na koncie. Biorąc pod uwagę jego siłę fizyczną i wszechstronność, czasami ustawiany jest na pozycji napastnika.
Rafa nie dostaje zbyt wielu szans na grę w pierwszym zespole, ale już za kilka lat, a być może nawet i tego lata, będzie na ustach wszystkich.
Źródło: BleacherReport.com