Trener Bayeru Leverkusen jest świadomy, że wynik 1-3 i rewanż na Camp Nou powoduje minimalne szanse na awans. Mimo to „nie mamy nic do stracenia i będziemy walczyć”.
Robin Dutt uda się do Barcelony, aby „uzyskać dobry wynik”, który pozwoliłby im „uzyskać znaczne uznanie i pozytywne wibracje”. Trener Bayeru Leverkusen przyznał, że zespół na Camp Nou zagra wiedząc, że „nie mamy nic do stracenia, a dużo do zyskania”. Jednakże Dutt wie, że wynik 1-3 z BayArena w lepszym położeniu stawia FC Barcelonę, ale ostrzegł, że wiele nauczył się z pierwszego spotkania w 1/8 finału Ligi Mistrzów, który odbył się trzy tygodnie temu w Niemczech.
„Jeśli zagramy tak, jak w pierwszej części dwumeczu, nie będę zadowolony, ale jeżeli będziemy naciskać drużynę jak w ostatnich sekundach poprzedniego spotkania, Barcelona będzie musiała ciężko pracować”, powiedział. „Musimy walczyć i grać do przodu przy każdej nadarzającej się okazji”, dodał.
Dobra gra
Zarówno trener jak i napastnik Stefan Kiessling, który również pojawił się na konferencji prasowej, stwierdzili, że potrzebna jest „dobra gra i po 90 minutach zobaczymy co dalej”. Zawodnik Bayeru zwrócił uwagę na obecność około 4 000 kibiców na Camp Nou: „Jesteśmy bardzo podekscytowani grą na Camp Nou przeciwko Barcelonie. Wspaniale, że będzie 4 000 naszych kibiców tutaj, aby nas zobaczyć. Zagramy dobrze dla nas i dla nich”. Po czym dodał: „Radość i poczucie zabawy na stadionie FC Barcelony są ogromne”.
„Jestem zawodnikiem i wykonuję polecenia, ale dobrze mi idzie kiedy gram sam, a także z innymi napastnikami. Zapytajcie mnie za kilka lat, co preferuję, kiedy będę trenerem” dodał Kiessling.
„Mamy dobrych piłkarzy i dobry zespół, więc możemy marzyć. Musimy być jednak ostrożni z naszymi marzeniami. Jeśli nie wygramy, ale zagramy dobrze, też będziemy zadowoleni. Zamierzamy jednak pokazać się z jak najlepszej strony. Wiemy, z jakim rywalem gramy i chcemy jak najdłużej utrzymywać się przy piłce, ponieważ chcemy wykorzystać nasze szanse”, zakończył.
„Oto jest pytanie…”
„Wiele rzeczy mnie martwi przed meczem z Barceloną”, powiedział podczas konferencji prasowej trener Bayeru, Robin Dutt. „Obejrzałem setki spotkań Barcelony i ten zespół zawsze ma duże posiadanie piłki. Co możemy zrobić w tym krótkim czasie, kiedy mamy piłkę? Oto jest pytanie”, dodał.
Koszulka Leo Messiego
Koledzy z drużyny Michal Kadlec i Arne Friedrich wpadli w kłopoty podczas pierwszego meczu, kiedy obaj rywalizowali o koszulkę Lionela Messiego z Barcelony. Dyrektor sportowy Leverkusen, Rudi Völler, powiedział później: „Mogę zagwarantować, że Kadlec i Friedrich wystawią koszulki Messiego na aukcje charytatywne”. Stefan Kiessling nie zrobi tego samego na Camp Nou, ale jednak zażartował: „Myślę, że zadzwonię do Leo Messiego i zapytam go czy może mi wysłać jedną ze swoich koszulek”.
Źródło: FCBarcelona.cat