Arbiter, Velasco Carballo, nie może uznać dzisiejszego spotkania za udane. Popełnił on bardzo wiele znaczących błędów i nie podyktował trzech rzutów karnych dla FC Barcelony.
Pierwszy rzut karny powinien zostać podyktowany w 18. minucie spotkania. Dani Alves został sfaulowany przez Álexa Gálveza, ale sędzia pozostał niewzruszony.
Następnie, w 39. minucie Seydou Keita został odepchnięty przez jednego z obrońców w polu karnym Sportingu Gijón, ale i w tej sytuacji arbiter nie zdecydował się wskazać na „wapno”.
Trzecia sytuacja miała miejsce w drugiej połowie, a dokładniej w 69. minucie. Leżący na murawie Nacho Cases próbował zatrzymywać piłkę ręką. Tutaj Velasco Carballo mógł nie zauważyć tego zdarzenia.
Kolejną kontrowersja w dzisiejszym spotkaniu jest czerwona kartka dla Gerarda Piqué, ale tę sytuację zostawiamy Wam do oceny…
Źródło: marca.com