FC Barcelona wygrała z Sevillą 0-2. Pierwszy gol padł w 18 minucie, a zdobył go Xavi, który wykorzystał rzut wolny z przed pola karnego po faulu na Adriano. Siedem minut później Messi zdobył swoją 150 bramkę w La Liga, najpierw zakładając siatkę obrońcy, a potem lobując Palopa. Więcej goli w tym spotkaniu nie oglądaliśmy mimo, że wielu sytuacji podbramkowych nie brakowało po obu stronach boiska.
Lepiej w to spotkanie weszła drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę. Od początku zawodnicy FC Barcelony kontrolowali przebieg spotkania i w pierwszych minutach starali się stworzyć zagrożenie pod bramką Sevilli. Efektem tego była w 12. minucie sytuacja sam na sam z bramkarzem, którą miał Pedro. Jednakże ten pojedynek wygrał Palop. Pięć minut wcześniej, strzałem z dystansu popisał się Adriano, ale futbolówka po jego uderzeniu, obiła jednego z defensorów gospodarzy i po rękach goalkeepera, wyszła na rzut rożny.
W 18. minucie przed polem karnym Sevilli został sfaulowany Adriano i sędzia podyktował rzut wolny. Xavi uderzył mocno i precyzyjnie prawie w samo okienko. Palop miał piłkę na dłoni, ale nie wybił uderzenia i FC Barcelona wyszła na prowadzenie. Kolejne akcje Dumy Katalonii mogły przynieść gole, ale swoich sytuacji nie wykorzystał między innymi Iniesta czy Cesc.
25. minuta spotkania przyniosła drugą bramkę dla piłkarzy Guardioli. Messi otrzymał bardzo dobrą piłkę od Iniesty, następnie założył siatkę Spahicowi, a na koniec przelobował Palopa. Można rzecz – klasyczna akcja Argentyńczyka. Mało kto myślał, że będzie to ostatni gol w tym spotkaniu…8 minut później swoją okazję mieli zawodnicy Sevilli, a dokładniej Manu, po którego strzale futbolówka poleciała wprost w słupek bramki strzeżonej przez Valdésa. Błąd w tej sytuacji popełnił Piqué. Chwilę później kolejną szansę zmarnował Pedro, po raz kolejny w sytuacji sam na sam lepszy okazał się bramkarz Andaluzyjczyków. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy dobrą akcję przeprowadzili zawodnicy Míchela. Kanouté ogromnymi susłami kierował się w stronę pola karnego FC Barcelony, ale uprzedził go Adriano, który strącił piłkę do swojego kolegi pilnującego dostępu do bramki.
Drugą połowę od ataku rozpoczęli gospodarze. W starciu z Pedro, w polu karnym upadł Reyes, ale nie było mowy o rzucie karnym. W 66. minucie groźną akcję przeprowadziła Sevilla. Po dośrodkowaniu z lewej strony, piłkę uderzał Manu, ale nie trafił w światło bramki. Siedem minut później, wynik mógł podwyższyć Iniesta, ale nie zdołał on wykorzystać doskonałej sytuacji, jaką stworzył mu Leo Messi. Kolejne minuty przebiegały pod znakiem żółtych kartek i zmian. W między czasie na boisku pojawili się między innymi, Keita w Barcelonie czy Trochowski, Perotti i Cala w Sevilli.
Sześć minut przed końcem spotkania, szansę na kontaktowego gola (albo honorowego…) mieli gospodarze. Manu mógł pokonać Valdésa, ale po raz kolejny zabrakło mu centymetrów. Na końcówkę spotkania Pep Guardiola wpuścił jeszcze, ostatnio nie grającego z powodu kontuzji, Alexisa oraz Puyola. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry okazji sam na sam nie wykorzystał Chilijczyk, który pojawił się na murawie chwilę wcześniej. Chwilę później Leo Messi zdobył trzeciego gola dla FC Barcelony, ale sędzia nie uznał go, ponieważ Argentyńczyk znalazł się na spalonym.
Gole:
18″ Xavi 0-1
25″ Messi 0-2
Sevilla: Palop – Luna, Spahic (68″ Cala), Escudé, Navarro – Rakitić (58″ Trochowski), Medel, Navas, Reyes (64″ Perotti), Del Moral – Kanouté
FC Barcelona: Valdés – Alves, Piqué, Mascherano, Adriano (85″ Puyol) – Busquets, Xavi (81″ Alexis), Iniesta – Cesc (69″ Keita), Pedro, Messi
Ławka rezerwowych: Pinto, Puyol, Keita, Muniesa, Alexis, Tello i Thiago
Źródło: włanse