Cristian Tello osiem lat temu stał się objawieniem na skalę światową. Na jednym z międzynarodowych turniejów został najlepszym strzelcem, a w finale z Interem Mediolan zdobył dwie bramki.
Tak.
Zrobiłeś coś źle?
Tak, kiedy remisowaliśmy, to tak złożyłem się do strzału, że nie trafiłem w ogóle w piłkę. To była dla mnie wielka porażka.
Komentatorzy Cię chwalą.
… (patrzy w dół, poważny).
Od kiedy grasz?
Od sześciu lat.
Twój pierwszy klub to Can Rull-Rómulo-Tronchoni.
Tak, grałem tam do dziesiątego roku życia.
Strzelałeś bramki?
Tak, zawsze byłem napastnikiem.
Nigdy nie próbowałeś grać w drugiej linii albo w obronie?
Nie. Nie grałem tam.
Jak Barça kupuje dziecko z Cifuentes?
Przyjechał skaut Barçy z Sabadell, Nico, i mnie oglądał.
Tak po prostu?
Obejrzał mnie jeszcze w trzech czy czterech meczach, zadzwonił do trenerów Barçy i wysłał list do Can Rull.
I co było w tym liście?
Prosili o zgodę na testy na Mini Estadi co środę.
Dostali pozwolenie, oczywiście.
Tak. Trzy miesiące przechodziłem testy i ostatecznie zdecydowali się mnie ściągnąć.
Podpisałeś umowę?
Tak, 3000 peset miesięcznie. Teraz dają mi 10 000.
Wszyscy tak zarabiają?
Nie wiem. Myślę, że inni zarabiają więcej. Teraz podpisali kontrakty z trzema z Espanyolu, po jednym z Sevilli i Málagi i z jednym z Izraela.
Mówią, że potrafisz spędzić cały dzień, grając w piłkę na ulicy.
Już nie. Nie mam czasu.
Czemu?
Bo trenuję cztery razy w tygodniu: w poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki, od 7.00 do 8.30.
Jak dojeżdżasz na treningi?
Wychodzę wcześniej ze szkoły, wsiadam w taksówkę, która zabiera nas do Barcelony, na Mini Estadi.
Nas?
Tak, ja i mój kolega z Badíi, Quima z Sant Llorenç Savall i Xavi Novao oraz Albert Serrat i Oriol Torres z Sabadell.
Kiedy odrabiasz lekcje?
Przychodzę o 22 do domu, jem kolację i o 23 robię pracę domową (mama mówi, że jest bardzo ciężko, ale co mamy zrobić?)
Naprawdę jesteś w stanie odrabiać lekcje o 23?
Jak mi się nie chce, to wstaję o 7 i robię.
Jak ci idzie w szkole?
Hmm… dobrze.
Dobrze czy tak raczej średnio?
Średnio.
Możesz z czegoś nie zdać?
Tak. Przede wszystkim z matematyki.
A czemu nie ma Cię w kadrze Hiszpanii?
Byłem na testach w Saragossie i Máladze. Wzięli jednak już czterech zawodników z Barcelony, jednego z Málagi, tam odbywały się testy a mnie nie powołali.
Jak byś opisał swój styl gry?
Szybkość, drybling. Nie jestem dobry w powietrzu… ale strzelam bramki.
Twoi ulubieni piłkarze?
Saviola, Ronaldinho, Ronaldo.
Naśladowałeś ich styl gry?
Nie, nigdy tego nie robiłem.
Nie wzorowałeś się na kimś jeśli chodzi o twoją fryzurę?
Nie.
Co mówisz do obrońców kiedy Cię faulą, pociągają za koszulkę?
Żeby uważali, bo następnym razem mogę im odpowiedzieć.
Grasz na Playstation?
Mam Fifę 2003 i PES-a 2003, który jest lepszy, bo bardziej realistyczny. W Fifę 2004 nie mogę nawet grać. Bez przerwy zabierają mi piłkę.
Gry mogą posłużyć w praktyce?
Tak, jak się ustawi trening, to można poćwiczyć strategię.
Kiedy Cię zobaczymy na Camp Nou?
Najpierw Infantil A, następnie Cadete B i A, potem Juvenil B i A i Barça C i B.
Z „B” przejdziesz do Sabadell.
Mój ojciec grał w Sabadell. W poprzednim roku zabrał mnie na Creu Alta.
Przy okazji, kim chciałbyś zostać?
Piłkarzem.
*Cristian Tello był tak stremowany i nieśmiały podczas wywiadu, że udało się go przeprowadzić tylko dzięki jego mamie, Mari Herrerrze.
Źródło: Barbadasase.blogspot.com