Trener Milanu uważa, że drugi rzut karny podyktowany dla Barcelony przesądził o losach tego spotkania. Włoch twierdzi ponadto, że to Barça jest „faworytem do końcowego triumfu w Lidze Mistrzów”.
„Przy pierwszym rzucie karnym to my się pomyliliśmy, ale w drugim swój udział miał już sędzia”, powiedział Allegri, który przypomniał, że w przeddzień meczu podkreślił, że „grać przeciwko Barcelonie nigdy nie jest łatwo”.
Trener Milanu przyznał, że po drugiej bramce dla Blaugrany jego zespół nie grał już tak samo: „Od tego momentu mecz się nam skomplikował, graliśmy nerwowo i krępująco”.
W każdym razie Allegri przyznał, że w tym roku jego zespół „zrobił krok naprzód” w najważniejszych europejskich rozgrywkach klubowych i dodał, że „minimalny cel został osiągnięty”, a było nim awansowanie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. „W przyszłym roku na pewno będziemy jeszcze groźniejsi”, wspomniał.
Na koniec trener Milanu nie chciał mówić o nawrocie kontuzji Pato, który niedługo po wejściu na boisko musiał je opuścić i został zmieniony przez Maxi Lópeza, oraz dodał, że „Barcelona jest faworytem do zdobycia Ligi Mistrzów”.
Źródło: Sport.es