Obrońca Chelsea, Ashley Cole, pochwalił swój zespół, który w dziesiątke potrafił stawić czoła FC Barcelonie i awansować do finału Ligi Mistrzów.
Drużyna Roberto Di Matteo zremisowała 2-2 na Camp Nou z FC Barceloną i mimo stracie w pierwszej połowie kapitana Johna Terry”ego, Chelsea awansował do finału osiągając 3-2 w dwumeczu.
Terry został wyrzucony z boiska za niewytłumaczalne kopnięcie bez piłki Alexisa Sáncheza, ale gole Ramiresa i Fernando Torresa zaprzepaściły wysiłki Sergio Busquetsa i Andrésa Iniesty i wysyłają Chelsea do finału w Monachium.
The Blues zostali zmuszeni do obrony z prowizoryczną linią defensywy po utracie kontuzjowanego Gary Cahilla i potem wyrzuconego z bosiak Terry”ego. Cole musiał z przymusu grać na boku.
„Jak tracisz dwóch ważnych zawodników w lini defensywy, a trzeba grać z tak wielkim zespołem, jakim jest FC Barcelona, to jest ciężko”, powiedział Cole dla Sky Sports 2HD.
Wiara
„Wszyscy wierzyliśmy w sukces. Mało ludzi jednak popierało naszą wiarę, ale my to zrobiliśmy jako grupa piłkarzy i to stało się”, stwierdził i dodał: „To było trudne, ale dobrze broniliśmy się całym zespołem, ale mieliśmy trochę szczęścia i Petra (Cech), który wykonał dobrze robotę”.
„Trzy lub cztery miesiące temu nikt nie myślał, że się tu znajdziemy. Przegraliśmy kilka spotkań w Premier League, ale zawsze wierzyliśmy i wiedzieliśmy, że jesteśmy wystarczająco dobrzy, aby być tutaj. Nie można pokonać tego pragnienia i i walczyliśmy tak jak dzisiaj”, powiedział Cole.
Obrońca Branislav Ivanović, który nie zagra w finale w Monachium, ponieważ otrzymał żółtą kartkę we wczorajszym spotkaniu, dodał: „To było bardzo trudne spotkanie. Zasłużyliśmy na awans do finału.
Źródło: SkySports.com