Isaac Cuenca był bardzo zadowolony po znalezieniu się w składzie wyjściowym FC Barcelony na mecz z AC Milanem. Zawodnik twierdzi, że koncentruje się na, jak najlepszym wykonywaniu zadań od trenera.
W krótkim czasie trafił z wypożyczenia do Sabadell do pierwszej kadry FC Barcelony. Być może Isaac Cuenca z trudem wyobraża sobie swój debiut w pierwszym zespole 20 października 2011 roku, kiedy to zagrał przeciwko Victorii Pilzno w Lidze Mistrzów. Josep Guardiola desygnował go w składzie na rewanżowe spotkanie z AC Milanem. „Nie mam nawet czasu myśleć o tym, cieszę się chwilą i każdego dnia staram się poprawiać, żeby pomóc drużynie i stawać się lepszym zawodnikiem”, powiedział o obecnej sytuacji.
Koncentracja na pomocy drużynie
Według skrzydłowego FC Barcelony, fakt, że Pep Guardiola wybrał go do jedenastki na AC Milan, był ogromnym zaskoczeniem. „Czułem się na prawdę szczęśliwy. Prawda jest taka, że w ogóle się tego nie spodziewałem. Kiedy powiedziano mi, że będę grał, byłem zachwycony. Jestem bardzo szczęśliwy”, powiedział Isaac. Cuenca zdradził też, jak to jest, gdy się dostaje szansę gry w takim spotkaniu: „To nie ma znaczenia, z kim się gra… Po prostu musisz myśleć, żeby wszystko zrobić, jak najlepiej potrafisz. Tak, aby pomóc drużynie”.
Szybki rozwój jego kariery nie przyczynił się do zmiany swojego rytmu dnia: „Gram teraz na większych stadionach, z większą liczbą widzów. Teraz ludzie rozpoznają mnie na ulicy, ale moje życie nie uległo zmianie”.
Zawodnik jest zupełnie obojętny, co do uwag na temat sędziów. Cieszy się z piątego z rzędu awansu do półfinału Ligi Mistrzów: „My zrobiliśmy więcej niż to co mówi się w mediach. Dyktowaliśmy tempo gry i pokazaliśmy się z najlepszej strony. Nie myślimy o innych rzeczach. Cieszymy się, że nadal tworzymy historię”.
Źródło: FCBarcelona.cat