Zdaniem angielskich oraz hiszpańskich mediów, młodym piłkarzem zainteresowana jest Málaga. Czy jednak na pewno taka operacja byłaby dla Katalończyków opłacalna?
Manuel Pellegrini od dłuższego czasu przygląda się 20-latkowi, którego kontrakt kończy się po tym sezonie. Drużyna z Andaluzji była już łączona z takimi nazwiskami, jak Borja Valero, Nuri Sahin i Diego Forlan. Pozyskanie Sahina jest raczej nieprawdopodobne, a o podpis Borjy pod kontraktem, Málaga musiałaby walczyć z Atlético Madryt.
Zainteresowanie Pellegriniego młodym skrzydłowym jest bardzo mądrym posunięciem, które przyniosłoby wiele dobrego drużynie, a także dodało temu zespołowi powiewu młodości, który jak najbardziej jest mu potrzebny. Ściągnięcie Tello to niewątpliwie świetna decyzja. Czy jednak jego odejście ma jakikolwiek sens dla FC Barcelony? Oto kilka argumentów „za” i „przeciw”.
Argument „za” sprzedażą: Szeroki skład
FC Barcelona ma co najmniej ośmiu piłkarzy zdolnych do gry na skrzydłach. Jeśli zespołu nie dotkną kontuzje, do dyspozycji Pepa Guardioli są: Leo Messi, Pedro Rodríguez, David Villa, Isaac Cuenca, Alexis Sánchez, Andrés Iniesta, Cesc Fábregas, Ibrahim Afellay oraz Cristian Tello. Pamiętajmy również, że w 2014 roku na Camp Nou może powrócić Bojan Krkić.
Poza piłkarzami pierwszej drużyny, jest również kilku juniorów, którzy w najbliższym czasie mogą przebojem wedrzeć się do szerokiego składu FC Barcelony. Najnowsza gwiazdka Dumy Katalonii, Jean-Marie Dongou, stał się rewelacją tego sezonu. Szesnastolatek już teraz porównywany jest z Samuelem Eto’o. Poza Kameruńczykiem na swoją szansę wciąż czekają: Kiko Femenía, Gerard Deulofeu i Rodri. Jeśli więc Tello opuściłby Blaugranę, inni gracze są w stanie go zastąpić.
Argument „za” sprzedażą: Pieniądze
Barcelona jest na dobrej drodze do poprawienia swojej sytuacji finansowej, ale klub wciąż musi liczyć się z zagrożeniem płynącym z zadłużenia. Biorąc pod uwagę doniesienia, dotyczące sprowadzenia gwiazd światowego futbolu podczas kolejnych dwóch sezonów, Barça będzie musiała sprzedać kilku zawodników. Z zespołem Pepa Guardioli łączone są takie nazwiska, jak Gareth Bale, Thiago Silva, Jordi Alba oraz Neymar.
Nawet jeśli mimo uszu puścimy plotki, mówiące o sprowadzeniu Silvy i Bale’a do stolicy Katalonii, wciąż pozostają kwestie transferów Neymara czy Alby, a te wydają się coraz bardziej prawdopodobne. Tello nie jest jedynym piłkarzem, którego odejście bierze się pod uwagę. Rozważana jest także sprzedaż Villi, Afellaya, Cuenki i Keity. Mimo że świetna dyspozycja Cristiana w obecnym sezonie może przysporzyć mu wielu fanów, wciąż nie jesteśmy w stanie wykluczyć, iż już za kilka miesięcy przywdzieje on koszulkę innej drużyny.
Argument „przeciw” sprzedaży: Sytuacja z kontraktem
Ważnym argumentem, przemawiającym za pozostaniem Tello jest fakt, że na ten moment, za jego odejście FC Barcelona nie otrzyma żadnych pieniędzy. Kontrakt piłkarza wygasa bowiem już tego lata. Istnieje oczywiście opcja przedłużenia kontraktu z zawodnikiem teraz i jego późniejszą sprzedaż, jednak jakie są szanse, że to się stanie?
Jeśli Cristian przedłużyłby kontrakt z klubem, jego klauzula wykupu prawdopodobnie znacznie by wzrosła, co oznacza, że ewentualny transfer doszedłby do skutku później (zapłacenie grubych milionów za objawienie sezonu wydaje się mało realne). Wraz z upływającymi latami i rozwojem talentu 20-latka, mogłaby również rosnąć jego pensja.
Argument „za” sprzedażą: Neymar
Biorąc pod uwagę potencjalne transfery, Brazylijczyk jest najważniejszym powodem, dla którego sprzedaż Tello byłaby opłacalna. Podczas gdy ta transakcja jest wciąż daleka od realizacji, szanse, że do niej dojdzie wydają się wzrastać. Jeśli Neymar przejdzie do Barçy, będzie ona potrzebowała dużej sumy pieniędzy, aby uregulować opłatę za napastnika.
Piłkarz Santosu prawdopodobnie stałby się graczem wyjściowej jedenastki, tworząc z innymi piłkarzami Ameryki Południowej zabójcze trio. Atak katalońskiej drużyny wyglądałby imponująco w składzie Messi, Alexis i Neymar, reprezentujących kolejno Argentynę, Chilę oraz Brazylię. Tello jest wystarczająco utalentowany, aby przebić się w innym zespole, gdzie z pewnością otrzymałby więcej szans na grę.
Argument „przeciw” sprzedaży: Tello sprawia, że Neymar jest niepotrzebny
Oto argument bezpośrednio zaprzeczający poprzedniemu. Neymar ma niekończący się potencjał i w ciągu kilku lat może stać się jednym z trzech najlepszych piłkarzy świata. Albo i nie. Dlaczego więc Barcelona jest klubem, który miałby podjąć takie ryzyko? A to nie tylko duże, ale także bardzo drogie ryzyko, które kosztowałoby Katalończyków około 60 milionów dolarów.
Blaugrana jest łączona z Brazylijczykiem od dawna, co zostało już wspomniane na początku artykułu. Tutaj nasuwa się pytanie: czy klub naprawdę potrzebuje tego zawodnika? Jego podobieństwo do wielkich mistrzów, pochodzących z kraju kawy, sprawia, że ryzyko wydaje się mniejsze. Szczególnie doświadczenia Barçy z Ronaldinho napawają optymizmem.
Jednak Azulgrana nie jest drużyną, opierającą swoją grę na indywidualnym talencie piłkarzy. To system i styl, który był budowany przez dekady. Tello i inni gracze piłkarsko wychowali się właśnie na tym sposobie gry. Nie wiadomo jednak czy odnalazłby się w nim Neymar i tutaj ponownie należy zadać pytanie, czy tak duże ryzyko jest dla klubu opłacalne.
Argument „przeciw” sprzedaży: Potencjał
Jedna rzecz jest jasna już na tym etapie sezonu. Możemy być spokojni o przyszłość Barcelony, dzięki młodym piłkarzom wychowanym w barcelońskiej akademii. Tello, Cuenca, Montoya czy Deulofeu to tylko kilku zawodników, którzy zdążyli swoją grą zaimponować katalońskiej publiczności. Mimo że każdy z nich ma zadatki na solidnego gracza, Tello na tą chwilę wydaje się być najlepszy.
Cristian to piłkarz wszechstronny, który jako jeden z niewielu może grać na wszystkich trzech pozycjach w ataku. To, jak prezentuje się w tym momencie, mając zaledwie 20-cia lat napawa wielkim optymizmem. Do tej pory zdobył już 7 goli. Wydaje się więc, że jeśli tylko dostanie szansę na rozegranie pełnego sezonu w pierwszej drużynie, będzie w stanie trafić do siatki przeciwnika nawet dwudziestokrotnie.
Jeśli jakaś młoda gwiazda ma opuścić klub, być może powinien to być Isaac Cuenca. Jest mniej uniwersalny, rozwija się w wolniejszym tempie, a Barça mogłaby za niego dostać tyle samo pieniędzy, co za Tello. Ponadto Cristian stwierdził w przeszłości, że chce osiągać sukcesy w FC Barcelonie. Jeśli to prawda, jego kontrakt w najbliższym czasie może zostać odnowiony. Biorąc pod uwagę wiele dużych klubów, zainteresowanych ściągnięciem 20-latka, jego chęć do pozostania w Katalonii może zostać poddana próbie.
Argument „za” sprzedażą: Niepewność
Tello gra fantastycznie odkąd rok temu powrócił do Blaugrany z Espanyolu Barcelona. Zdobył w tym sezonie dziewięć bramek dla Barçy B i siedem dla zespołu Pepa Guardioli. Jednak widząc świetną postawę tego młodego skrzydłowego, fani Dumy Katalonii zaczynają dostrzegać podobieństwo do innego Katalończyka, Bojana Krkicia.
Kiedy Bojan stał się najmłodszym piłkarzem, który kiedykolwiek strzelił gola dla FC Barcelony, wielu ludzi zaczęło rozpływać się nad jego potencjałem, porównując go nawet z Leo Messim. Teraz po dwóch rozczarowujących sezonach, jednym we Włoszech, fani zapominają dlaczego wokół Krkicia było tyle szumu. Nie wiadomo jak rozwinie się Tello i być może właśnie teraz nadszedł najlepszy moment, aby go sprzedać.
Argument „za” sprzedażą: Charakter „barcelońskiej sprzedaży”
Bądźmy szczerzy. Odejście Tello wcale nie oznacza, że nie powróci on nigdy do swojego macierzystego klubu. FC Barcelona stworzyła zwyczaj polegający na zastrzeganiu sobie w kontrakcie piłkarza możliwości odkupienia go po pewnym czasie. Powrót Fábregasa na Camp Nou był nieco bardziej skomplikowany, ale koniec końców i tak doszedł do skutku.
Jego pragnienie powrotu do klubu, w którym stawiał pierwsze piłkarskie kroki, złamało serca wielu kibiców Arsenalu i sprawiło, że wiele osób uznało, iż Cesc zawsze był lojalny tylko wobec Blaugrany. Bojan, Nolito i Botía także zostali sprzedani do innych klubów, w ich kontraktach zawarta została jednak klauzula odkupienia. A więc potencjalna utrata Tello tego lata wcale nie oznacza, że już nigdy nie ujrzymy go w bordowo-granatowej koszulce.
Źródło: BleacherReport.com