Trener Chelsea rozumie zachowanie swojego kapitana pomimo otrzymania przez niego czerwonej kartki w meczu z FC Barceloną.
Roberto di Matteo nie jest zły na kapitana Johna Terrego mimo, iż ten dostał czerwoną kartkę w zadziwiający sposób. Anglik w pierwszej połowie kopnął kolanem od tyłu stojącego bez piłki Alexisa Sáncheza, za co w oczywisty sposób wyleciał z boiska.
Wynik wczorajszego spotkania otworzył Sergio Busquets. Kilka minut później świetne podanie Leo Messiego wykorzystał Andrés Iniesta. Po tej chwili Terry opuścił plac gry po złośliwym i bezsensownym faulu.
Tuż przed przerwą kontaktową bramkę strzelił Ramires. W drugiej połowie Leo Messi z karnego uderzył w poprzeczkę, a Fernando Torres strzelając na 2:2 zakończył nadzieje Katalończyków.
W wywiadzie dla „Sky Sports 2 HD” Roberto Di Matteo powiedział: „Terry jest fantastycznym liderem tej grupy i kapitanem naszego klubu. Każdy może popełnić błąd w życiu. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało się przejść do finału”.
Na pytanie, czy był zły na Terrego, Di Matteo odpowiedział: „Nie, nie jestem wszyscy jesteśmy ludźmi. Ci gracze grają pod dużą presją i wszyscy popełniamy błędy”.
Trener Chelsea otrzymał posadę po zwolnieniu Villasa-Boasa. Wydawało się, że sezon dla Anglików jest już stracony tymczasem zagrają 19 maja w finale Ligi Mistrzów. Przeciwnikiem Chelsea będzie Real Madryt lub Bayern Monachium, o parze finalistów dowiemy się już dziś.
„Nie spodziewaliśmy się, że będziemy musieli bronić wyniku w 10. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko i to było trudniejsze niż się spodziewaliśmy. Barcelona to wspaniały zespół z kilkoma fantastycznymi zawodnikami, jednak okazaliśmy się lepsi. Osiągnęliśmy coś niesamowitego tamtejszej nocy, a kiedy będzie właściwy czas, będziemy myśleć o finale. Nie bylibyśmy w finale, gdybyśmy nie wierzyli, że możemy się tam dostać”, stwierdził Di Matteo.
Źródło: SkySports.com