Zazwyczaj po każdym spotkaniu, Pep Guardiola przemawia w szatni do swoich zawodników. Mówi im co zrobili na boisku dobrze, a co źle. Inaczej było po meczu z Realem Madryt… FC Barcelona przegrała spotkanie, a skład, jaki desygnował trener do gry był już znany kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem…
Guardiola skrytykował swoją drużynę tuż po spotkaniu z podowu przecieku składu, który był już wiadomy pięć godzin przed meczem. O godzinie 15:00, Radio Marca przedstawiła jedenastkę Dumy Katalonii, która wydawała się być zwykłym domysłem i sposobem na rozgryzienie taktyki drużyny z Katalonii. Podali oni informację, że zagrają Tello i Thiago za Alexisa i Ceska, a nawet „przewidzieli” brak Piqué.
Pep jest bardzo rozczarowany takim przebiegiem sprawy. W takim spotkaniu, jak Gran Derbi, ważne jest, aby skład był tajny do ostatniego momentu. Guardiola należy do grona trenerów, którzy starają się ukryć swoją techniczną taktykę aż do ostatniej minuty. Z powodu przecieku w sobotę, Mourinho miał prawie pięć godzin, aby pomyśleć, jak przeciwdziałać takiej „jedenastce”, a nie innej.
Trener z Santpedor szuka teraz kto mógłby wyjawić informację o pierwszym składzie. Nie wiadomo jednak, jakie kroki zostaną podjęte w tym kierunku.
Źródło: MundoDeportivo.com