Andrés Iniesta jest szczęśliwy z awansu do półfinału Ligi Mistrzów. Pomocnik nie ma także wątpliwości, że bez względu na to czy zagrają z Chelsea czy z Benficą, będzie trudno.
W 53. minucie Iniesta zdobył bramkę w meczu z AC Milanem i ustalił wynik spotkania 3-1, który uspokoił zespół i przypieczętował awans do półfinału Ligi Mistrzów. Z biletem do 1/2 finału w ręku, Iniesta zwrócił uwagę w programie El Marcador w Barça TV, że bez względu na to czy FC Barcelona zagra w półfinale z Chelsea czy z Benficą, będzie to trudny pojedynek. „Niezależnie od tego na kogo trafimy, będzie to naprawdę trudny dwumecz”, powiedział reprezentant Hiszpanii.
W ten wtorek Duma Katalonii po raz piąty dotarła do półfinału Ligi Mistrzów. „To wynik dobrze wykonanej pracy z roku na rok i to jest jedyny sposób, aby to osiągnąć. Ta drużyna ma ambicję, a wyniki przychodzą razem z tym”, powiedział Iniesta, dla którego drużyna jest teraz w bardzo dobrej formie, którą musi utrzymać.
Wysokie wymagania wobec siebie
Iniesta był zadowolony ze swojego gola, a zwłaszcza, że „pomógł on zespołowi”. W tym samym czasie, był on bardzo wymagający dla siebie, a zwłaszcza przed zdobyciem gola: „Czułem, że miałem szansę i być może mogłem zdobyć więcej bramek niż mi się to udało. To kwestia ambicji, ponieważ starałem się pomóc drużynie w każdym aspekcie i stawać się zawodnikiem wszechstronnym. To wyzwanie, jakie sobie stawiam przed każdym sezonem i staram się zdobyć, jak najwięcej goli. Są takie chwile, kiedy jesteś poza boiskiem i wydaje Ci się, że tak łatwo strzelić gola, ale na boisku decyduje ostatnie podanie. Ale ten czynnik nie powinien mieć wpływu na stan mojej gry, choć może ją poprawić. Nie tylko dla siebie, ale również dla całego zespołu”.
Bramkę, którą zdobył w meczu z AC Milanem, podobnie jak przy innych okazjach, zadedykował swojej córeczce Valerii. Jego celebracja jednak we wtorek była inna, ponieważ spotkanie i gol zbiegły się w czasie z pierwszymi urodzinami maleństwa. „Bez względu na to, czy dla piłkarza jest to mała czy duża motywacja, ja jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem zadedykować jej tą bramkę”, powiedział z uśmiechem na twarzy Iniesta.
Więcej pochwał dla Messiego
Po raz kolejny, Leo Messi był decydującym ogniwem w grze FC Barcelony. Argentyńczyk zdobył dwa gole z rzutów karnych. Iniesta chwalił swojego kolegę i wskazywał na znaczenie pracy zespołowej: „W tym wieku, Leo niszczy wszystkie rekordy. Z naszej strony, musimy starać się, aby to trwało, jak najdłużej może. Kiedy cały zespół działa, jak jedna drużyna, jak całość, każdy jest w stanie pokazać swoje najlepsze oblicze”.
Iniesta znalazł się w TOP10 piłkarzy z największą ilością rozegranych spotkań dla FC Barcelony. „To honor i zaszczyt dołączyć do tej grupy zawodników, która jest tak trudna do osiągnięcia. Bardzo trudno dotrzeć do takiej ilości spotkań, a tym bardziej dla takiego klubu. Mamy nadzieję, że te statystyki nadal będą wzrastać”, zakończył.
Źródło: FCBarcelona.cat