Mimo naturalnego po porażce rozczarowania, Marcelo Bielsa uznał wynik sobotniego meczu ligowego za całkowicie sprawiedliwy. Jego Athletic Bilbao przegrało na Camp Nou, tracąc dwie bramki.
„Całkowicie sprawiedliwy wynik. Graliśmy trochę lepiej w drugiej połowie, będąc równiejszymi przeciwnikami. Broniliśmy się bardzo dobrze, ale odzyskiwanie piłki nie przekładało się na atak. Traciliśmy futbolówkę przed przejściem do ofensywy”, podsumował zakończone spotkanie Marcelo Bielsa.
Szkoleniowiec Athleticu nie chciał szukać usprawiedliwienia dla porażki w czwartkowym spotkaniu przeciwko Schalke 04, z którym mierzyli się w ramach Ligi Europejskiej. Marcelo przyznał, że drużyna dobrze prezentowała się pod względem fizycznym i biegała tak, jak zwykle ma to w zwyczaju.
Bielsa podkreślał, że jego zespół pokazał się ze świetnej strony, jeśli chodzi o obronę, jednak po przejściu do ataku zapalało się czerwone światło. „Ofensywni piłkarze Barçy są bardzo szybcy w normalnych warunkach i stają się niesamowicie trudni do zneutralizowania”, powiedział Argentyńczyk, który chwalił także postawę Ekizy.
Jeśli chodzi o konkretne nazwiska, szkoleniowiec nie szczędził komplementów również swojemu rodakowi, Leo Messiemu, który strzałem z rzutu karnego zdobył drugą bramkę dla Dumy Katalonii. „Biorąc pod uwagę wiek Messiego i to, jak wiele udało mu się już osiągnąć, uznanie jakie otrzymuje jest proporcjonalne do jego sukcesów”, powiedział Marcelo.
W końcu, trener Basków przeprosił za to, że nie udało mu się uzyskać korzystnego wyniku w jego pierwszym meczu przeciwko FC Barcelonie na Camp Nou, w roli szkoleniowca Athleticu. „Uczucia, które towarzyszą temu stadionowi i widowisku są świetne. Uczucia po zakończeniu meczu są jakie są. Jest mi bardzo przykro, że nie mogliśmy powalczyć o zwycięstwo”, zakończył.
Źródło: Sport.es