Trener FC Barcelony, Pep Guardiola, na konferencji prasowej przed jutrzejszym spotkaniem z Chelsea Londyn wypowiedział się na temat wielu aspektów drużyny z Anglii, a także o powrocie na Stamford Bridge.
Josep Guardiola stwierdził, że jego piłkarze w pierwszym spotkaniu z Chelsea Londyn będą próbowali znaleźć słabsze punkty przeciwnika. Trener powiedział, że jest to mecz „z jedną z najlepszych drużyn w ostatnich latach”. Z tego też powodu twierdzi, że „w tym spotkaniu nie będzie wielu akcji, ani wielu goli”, ponieważ „detale zadecydują o awansie do finału”.
Trener z Santpedor uważa, że przeciwko angielskim drużynom „ciężko towrzy się okazje do gola” i ostrzega, że „w polu karnym widać, jaką kto posiada zdolność do gry czy źle wybiera”. W tym też sensie Guardiola powiedział, że „tym razem o awans do finału będzie jeszcze trudniej”. Wyjaśnił to w ten oto sposób: „Po pierwsze – dlatego, że to my bronimy tytułu i chcemy wygrać każdy następny mecz. Po drugie – mamy doczynienia ze wspaniałą drużyną. Lampard, Terry, Drogba… Są bardzo ważnymi piłkarzami”.
„Bardziej skomplikowanie niż w 2009”
Jednocześnie Guardiola pokazał, że Chelsea „to zespół, który dominuje w wielu aspektach. Powoduje to to, że długo utrzymują konkurencyjność w hisorii. Oni są bardzo niebezpieczni”. Prawdopodobnie z tego też powodu, Guardiola jest przekonany, że na stadionie takim, jak Stamford Bridge „należy dobrze czytać grę i nie popełniać błędów”. „Ja po prostu wiem, że będzie to jeszcze bardziej skomplikowany mecz niż ten z 2009”, dodał.
Dla Guardioli, który cieszy się z piątego półfinału z rzędu to prawdziwa uczta: „to dar, że mogę być tutaj. Dziękuję zawodnikom za danie mi tej szansy. Czuje się teraz tak samo, jak podczas pierwszego roku. To było coś niewyobrażalnego, kiedy zaczynałem w III lidze, aby potem awansować do kadry B. Po prostu chcę to wszystko przekazać fanom, którzy lubią coś, co można powtórzyć”.
O Chelsea Londyn
Pytany oto, jak zmieniła się Chelsea od roku 2009, Guardiola podkreślił, że piłkarze byli w stanie zachować kilka rzeczy z tego czasu: „Mają tego samego ducha. Mamy podziw dla kilku graczy, którzy prowadzą drużynę od lat we wszystkich rozgrywkach, zarówno w Anglii, jak i Europie. Możemy tylko podziwiać takich graczy. Technika uległa zmianie, ale podstawa i duch pozostaje ten sam”.
W odpowiedzi na pytanie dotyczące Ibrahimovicia, który twierdzi, że piłkarze FC Barcelony „nurkują”, odpowiedział: „Pan Ibrahimović z nami grał, zna poziom tej drużyny i wie, że nie nurkujemy”.
Dwumecz z 2009
Pep Guardiola doskonale pamięta spotkanie na Stamford Bridge, które dało awans FC Barcelonie do finału: „To było bardzo trudne dla nas, jak sądze piłkarze mieli wtedy sporo w nogach, ponieważ aktywni byli w ataku i wracali do defensywy. Gol Essiena pozwolił Chelsea wykorzystać ich zaletę – kontry. Po wyrzuceniu Abidala z boiska, cierpieliśmy i mieliśmy pewne trudności. Víctor nas uratował. Koniec był bardzo ekscytujący i awansowaliśmy”. „Od 2009 minęło dużo czasu. Nie sądzę, by Chelsea grała z zamiarem zemsty. Chcą awansować do finału, tak jak my”, dodał.
Ciekawostki
Jeden z dziennikarzy zapytał Guardiolę o „kolegę” Mourinho, na co Pep odpowiedział krótko „Dziękuję, że powiedziałeś, że to mój kolega”. „Nie wiem czy Chelsea będzie bardziej zmotywowana, bo trenował ich Mourinho. Mourinho trenował też w Barcelonie”, dodał trener.
Zapytany o zainteresowanie Romana Abramowicza takimi piłkarzami, jak Iniesta czy Messi, stwierdził „Mam nadzieję, że zostaną w Barcelonie jeszcze na długo”. Nie zabrakło także pytania o sobotnie spotkanie z Realem Madryt, a mianowicie „Czy jutrzejszy mecz może mieć wpływ na sobotnie Gran Derbi?”. Odpowiedź trenera zabrzmiała: „Kobiety powtarzają, że mężczyźni nie mogą myśleć o dwóch rzeczach na raz, więc lepiej myślmy tylko o jutrzejszym meczu z Chelsea”.
Źródło: FCBarcelona.cat / Sport.es