Brazylijski obrońca FC Barcelony, Dani Alves, musiał zostać zmieniony w 68. minucie spotkania, przez Martína Montoye, z powodu kontuzji. Przewiduje się 7 dni przerwy.
Nie wszystkie wiadomości z Zaragozy są dobre. Reakcja drużyny, która ponownie udowodniła, że posiada ducha mistrza była, jak najbardziej wspaniała. Niestety w trakcie tego wszystkie oczy kibiców FC Barcelony były skupione na Danim Alvesie, który doznał we wczorajszym spotkaniu kontuzji. Zdjęcia pokazują nam Brazylijczyka, który pokazywał grymas bólu na murawie. Wiedział, że lepiej będzie dokonać zmiany, żeby nie ryzykować w tak ważnej części sezonu.
Alves to piłkarze dzięki, któremu cały zespół ma więcej przebiegniętych mil i wspaniałych akcji. Tak było i wczoraj, ale do 68. minuty… Wtedy Brazylijczyk musiał opuścić boisko. Winowajcą był skurcz mięśnia dwugłowego uda w lewej nodze. Dziś defensor przejdzie badania i będzie wiadomo, jak długo zmuszony będzie do pauzowania. Dani zapewne ominie mecz z Getafe, ale na Levante powinien być już gotowy. Guardiola wspominał wczoraj o tym i wydaje się, że uraz nie jest poważny. Pep potwierdził odczuwany przez piłkarza dyskomfort i powiedział, że wszystko okaże się następnego dnia. W miejsce Alvesa wszedł Montoya, który wydaje się, że będzie musiał wystąpić w następnym spotkaniu. Wczoraj młody defensor bardzo dobrze zastąpił bardziej doświadczonego od siebie kolegę.
Źródło: Sport.es